Autor artykułu to klasyczny ignorant
Kolejny "wielki znawca" epoki PRL, którego wiedza ogranicza się do tego, że coś kiedyś usłyszał o occie, kartkach i stanie wojennym - a resztę już sobie dopowiada po swojemu.
Czasy PRL...
rozwiń
Kolejny "wielki znawca" epoki PRL, którego wiedza ogranicza się do tego, że coś kiedyś usłyszał o occie, kartkach i stanie wojennym - a resztę już sobie dopowiada po swojemu.
Czasy PRL (podobnie zresztą, jak każde inne) mają to do siebie to, że nie wszystko było w nich piękne, ale też - nie wszystko złe i ponure. Wprawdzie ostatnio panuje w mediach tendencja, by przedstawiać je wyłącznie w negatywny sposób - jednak nie posiadający wiedzy nadgorliwiec może się na tym ostro przejechać.
W ostatnim akapicie autor stawia tezę jakoby rządy PRL obrzydzały rzekomo kulturę ludową. Trzeba naprawdę mieć ZEROWĄ wiedzę o tamtym okresie, by palnąć taką bzdurę! Czy redaktor Kossakowski słyszał kiedykolwiek o zespołach folkorystycznych, takich choćby jak "Śląsk" i "Mazowsze", które najprężniej działały właśnie w czasach PRL, a ich piosenki potrafił wówczas zanucić niemal każdy? Czy pan redaktor wie, że zespoły ludowe za czasach Polski (nomen omen) Ludowej istniały w każdej mieścinie czy większej wiosce? Czy wie, że kultura ludowa obecna była w mediach zdecydowanie częściej niż obecnie?
Zapewne nie wie. A szkoda - bo bycie dziennikarzem powinno zobowiązywać do tego, by podawane informacje weryfikować. Zastępowanie faktów własnymi domysłami i fantazjami to domena pseudodziennikarzy, panie Kossakowski.
zobacz wątek