mylisz się
ja nie łażę po wydmach żeby cokolwiek tam po sobie zostawiać albo niszczyć - widać piszesz o sobie. Polak wbrew pozorom nie różni się zbytnio od połowy mieszkańców Europy - tyle tylko, że w tej...
rozwiń
ja nie łażę po wydmach żeby cokolwiek tam po sobie zostawiać albo niszczyć - widać piszesz o sobie. Polak wbrew pozorom nie różni się zbytnio od połowy mieszkańców Europy - tyle tylko, że w tej bardzie ucywilizowanej Europie myśli się o udogodnieniach, a nie o zakazach. Tak na marginesie - uważasz, że przedzieranie się przez chaszcze na wydmach to ciekawa rozrywka? I ludzie - Polacy - łażą tam, bo tak lubią? Jakbyś miał gonić z pęcherzem 500 metrów i stać w kolejce do sikania, to też byś poszedł na wydmę. To jest prawdziwy problem - szkoda, że go nie rozumiesz. Jak urzędas.
zobacz wątek