Widok
dlaczego...
... ludzie rania..
... tak ciezko byc samemu...
... jak sie komus zaufa to predzej czy pozniej i tak sie czlowiek zawiedzie...
... ludzie sa tacy nieludzcy...
... ludzie wykorzystuja uczucia innych...
... jak juz prawie widac slonce to zawsze musza nadejsc chmury, huragan, tornado....
... ....
heh...
... ludzie rania..
... tak ciezko byc samemu...
... jak sie komus zaufa to predzej czy pozniej i tak sie czlowiek zawiedzie...
... ludzie sa tacy nieludzcy...
... ludzie wykorzystuja uczucia innych...
... jak juz prawie widac slonce to zawsze musza nadejsc chmury, huragan, tornado....
... ....
heh...
...dlatego, że to działa również w drugą stronę:
ludzie dają Ci radość,
po każdej burzy wychodzi słońce,
pomocna dłoń nadchodzi z niespodziewanej strony,
możesz komuś pomóc i odnajdujesz w tym radość,
nie spadniesz niżej niż do dna, a wtedy droga tylko w górę,
...
... i jeszcze miliony innych "dlatego"...
pozdrawiam:)))
ludzie dają Ci radość,
po każdej burzy wychodzi słońce,
pomocna dłoń nadchodzi z niespodziewanej strony,
możesz komuś pomóc i odnajdujesz w tym radość,
nie spadniesz niżej niż do dna, a wtedy droga tylko w górę,
...
... i jeszcze miliony innych "dlatego"...
pozdrawiam:)))
Alexia chcialabym zebys miala racje, jednak rzeczywistosc bywa bardziej brutalna, a ja osoba nie nalezaca do optymistow ( totalna pesymistka tez nie jestem, raczej relalistka ze skonosciami pesymistycznymi;) ) nie umiem patrzec przez rozowe okulary i niestety widze a co gorsze odczuwam (jakze bolesnie...) wszelkie brutalnosci zsylane pzrez los a moze bardziej by pasowalo przygotowywane z cala premedytacjia przez ludzi...
Antyspoleczny... drapieznym? to chyba za malo powiedziane... drapiezca nie zneca sie az w taki spsob nad swoja ofiara, nie "gnoi" jej w kazdym nadarzajacym sie momencie, nie udaje ze jest dobzre gdy tak nie jest, nie ubliza, nmie daje nadzieii, nie rani w sposob duchowy.. a przeciez bol fizyczny jest duzo lzejszy do tego psychicznego...
Antyspoleczny... drapieznym? to chyba za malo powiedziane... drapiezca nie zneca sie az w taki spsob nad swoja ofiara, nie "gnoi" jej w kazdym nadarzajacym sie momencie, nie udaje ze jest dobzre gdy tak nie jest, nie ubliza, nmie daje nadzieii, nie rani w sposob duchowy.. a przeciez bol fizyczny jest duzo lzejszy do tego psychicznego...
...Łezko, dlatego bo "Człowiek jest zwierzęciem, niekiedy lepszym, ale częściej gorszym od czworonogów, z powodu zaś swojego ""boskiego-duchowego i intelektualnego rozwoju"" stał się najbardziej drapieżnym ze wszystkich"....właśnie dlatego...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"
A ja myślę, że dlatego, że w życiu jest zawsze "po równo".
Teoria karmy bardzo mi odpowiada.
Myślę sobie, że jak dostałam mocno w kość, to pewnie dlatego, że kiedyś gdzieś narozrabiałam (tylko przeważnie wydaje mi się, że to było w poprzednim wcieleniu, bo z obecnego żadnych WIELKICH grzeszków nie pamiętam, a w d.. dostaję ostro!)
Tak czy inaczej, podobno to się wyrównuje.
Może tylko nie umiemy właściwie się cieszyć radosnymi chwilami i doceniać ich wtedy, kiedy nas spotykają...
Ale na wiosnę zawsze świeci słońce!
Teoria karmy bardzo mi odpowiada.
Myślę sobie, że jak dostałam mocno w kość, to pewnie dlatego, że kiedyś gdzieś narozrabiałam (tylko przeważnie wydaje mi się, że to było w poprzednim wcieleniu, bo z obecnego żadnych WIELKICH grzeszków nie pamiętam, a w d.. dostaję ostro!)
Tak czy inaczej, podobno to się wyrównuje.
Może tylko nie umiemy właściwie się cieszyć radosnymi chwilami i doceniać ich wtedy, kiedy nas spotykają...
Ale na wiosnę zawsze świeci słońce!