Re: Do mam dzieci z obniżonym napięciem mięśniowym
u nas też neurolog to bardziej stwierdziła jakieś asymetrie, skośnogłowie i inne pierdoły niż problem z samym napięciem mięśniowym. wszystko tak naprawdę uświadomiła nam rehabilitantka. powagę...
rozwiń
u nas też neurolog to bardziej stwierdziła jakieś asymetrie, skośnogłowie i inne pierdoły niż problem z samym napięciem mięśniowym. wszystko tak naprawdę uświadomiła nam rehabilitantka. powagę problemu w szczególności!
ćwiczyliśmy tylko Vojtą, efekty były wręcz natychmiastowe. siadanie, raczkowanie tak jak rówieśnicy. ale to była ciężka praca nasza i malucha przede wszystkim.
nasza rehabilitantka ćwiczyła i zna obie te metody. zdecydowanie poleca Vojtę. u nas Bobath by się nie sprawdziła, mały nie wyszedłby z tych problemów taką "zabawą".
najlepiej jak rehabilitant sam oceni jaki jest stopień problemu i wybierze która z tych metod będzie lepsza, może połączenie obywdu!
naczytałam się opowieści o Vojcie ale nie było tak strasznie. z maluszkami się łatwiej pracuje niż ze starszymi dziećmi. a niestety nasłuchałam się też duuuużo o dzieciach ćwiczonych Bobathem co potem w wieku 1,5 roku i więcej musiały zaczynać ćwiczyć Vojtą, żeby nie zostać kalekami. nie wyobrażam sobie tego, jaka to trauma dla dziecka i rodzica.
zobacz wątek