Re: Do mam karmiących odciągniętym pokarmem
Dziewczyny, podziwiam Was ! że tak długo dałyście radę utrzymać laktację.
Mój wcześniaczek, po urodzeniu nie miał odruchu ssania, nawet pielęgniarki laktacyjne nie mogły poradzić. A z butli...
rozwiń
Dziewczyny, podziwiam Was ! że tak długo dałyście radę utrzymać laktację.
Mój wcześniaczek, po urodzeniu nie miał odruchu ssania, nawet pielęgniarki laktacyjne nie mogły poradzić. A z butli jadł świetnie. Ściągałam pokarm najpierw w szpitalu przez 2 tyg. elektryczną madelą (super), a później ręcznie w domu. Po kilku tygodniach się poddałam, włączyłam dokarmianie, a pokarmu było już tylko coraz mniej.
Dla mnie była to niestety męczarnia - to zlewanie, przechowywanie, wyparzanie, bolesność.
Ostatnio od doświadczonej kuzynki słyszałam, że laktator Aventu jest dużo lepszy od elektrycznej madeli :)
zobacz wątek