Re: Do niestałych bywalców ;)
Może trzeba ją zacząć przyzwyczajać do pewnych obowiązków (no i chwalić gdy coś dobrze zrobi) i być w tym konsekwentnym. Wiem, że to trudna sztuka bo nam się zwyczajnie nie chce lub brakuje nam...
rozwiń
Może trzeba ją zacząć przyzwyczajać do pewnych obowiązków (no i chwalić gdy coś dobrze zrobi) i być w tym konsekwentnym. Wiem, że to trudna sztuka bo nam się zwyczajnie nie chce lub brakuje nam czasu, no a jeśli tata jest gdzieś dalej to już zupełnie.
Oj pamiętam swoje skoki uporu z dzieciństwa, łącznie z tym gdy nie chciałam iść bo nagle rozbolały mnie nogi. Bardzo dobrze czułam się gdy spędzałam wakacje u jednej mojej cioci - ona była usposobieniem łagodności i cierpliwości, no i wydzielała mi kostki czekolady dziennie:), a w domu to zjadałam całą na raz. Dodam tylko że ta ciocia nie pracowała i mała sporo czasu.
pracująca sobota jest niepoprawnym sformułowaniem - myślałam, że mnie poprawisz:)
zobacz wątek
10 lat temu
~pracująca sobota