Re: Do niestałych bywalców ;)
Dziewczyny ja niemal każdy dzień spędzam wśród zbuntowanych nastolatek- na tym polega moja praca. To naprawdę ciężki kawał chleba i nie ma gotowej recepty...każde dziecko jest inne i na każde...
rozwiń
Dziewczyny ja niemal każdy dzień spędzam wśród zbuntowanych nastolatek- na tym polega moja praca. To naprawdę ciężki kawał chleba i nie ma gotowej recepty...każde dziecko jest inne i na każde dziecko działa co innego.
Wszelkie rady , wskazówki, pomysły warto przyjmować i próbować, eksperymentować ale nigdy nie doprowadzać do zakazów i krzyków..bo da to odmienny efekt.
Wzmocnienia jak najbardziej i ROZMOWA. Jak pytam się tych dzieci czego im najbardziej brakowało...wszystkie podkreślają, że ROZMOWY, coś w tym musi być:)
Powodzenia i niezachwianego optymizmu w drodze ku dorosłości Waszych pociech :)
zobacz wątek