Re: Do niestałych bywalców ;)
moja córka ma 12 lat, bunt wypisany na twarzy, zachowanie to mieszanka chamstwa i opryskliwości. mój sposób to rozmowa, rozmowa, rozmowa.
Gdy zaczynam to nigdy od pytania " no co tam" lub...
rozwiń
moja córka ma 12 lat, bunt wypisany na twarzy, zachowanie to mieszanka chamstwa i opryskliwości. mój sposób to rozmowa, rozmowa, rozmowa.
Gdy zaczynam to nigdy od pytania " no co tam" lub jak minął dzień , tylko "uczepiam" się szczegółu z poprzedniej rozmowy ( jakiś problem , chęć zobaczenia czegoś lub posiadania) to coś na tyle drobnego dla osoby dorosłej a jednocześnie bardzo ważnego dla nastolatki,. Nigdy nie pytanie ogólnikowe -bo odpowiedź będzie także ogólnikowa, ucinająca każdą rozmowe. No i na początku trzeba przebrnąć przez niechęć do rozmowy z osobą dorosłą. Na te chwilę gdy wchodzę do domu , od progu słyszę opowieści z dnia, różne i te fajne i te których córka nie lubi. Ale najważniejsze że mówi, i rozmawia. I wszystko ustalamy razem , ona mówi np gdzie chciałaby jechać , a ja mówię swoje, i każda z nas musi uzasadnić dlaczego tam. Dobry argument potrafi przekonać drugą stronę. Zawsze trzeba pamiętać, że ten nieletni to też człowiek , który ma swoje emocje, przemyslenia i oczekiwania, a to my musimy go nauczyć pokazywać emocje w sposób cywilizowany, artykuować oczekiwania i że ma prawo takie samo jak dorosły do przemyśleń.
zobacz wątek