Niestety, ja nie mogę się z tą opinią zgodzić. Bardzo nie lubię pisać negatywnych opinii, jednak uważam, że przed takimi lekarzami należy ostrzegać. Podczas zwykłej, cyklicznej cytologii,...
rozwiń
Niestety, ja nie mogę się z tą opinią zgodzić. Bardzo nie lubię pisać negatywnych opinii, jednak uważam, że przed takimi lekarzami należy ostrzegać. Podczas zwykłej, cyklicznej cytologii, przeprowadzonej w ciemnym gabinecie, Pani doktor "oceniła", że mam bardzo dużą nadżerkę. Zrobiła przy tym taką minę, że się naprawdę przestraszyłam. Wyniki miały być po 2-3 tygodniach, ja przez ten czas nie mogłam jeść i niewiele spałam. Po odebraniu wyników okazało się, że... wszystko jest w jak największym porządku, nie ma nawet śladu żadnej nadżerki. Nie znajduję słów usprawiedliwienia dla zachowania Pani doktor - dlaczego, w jakim celu praktykuje straszenie pacjentek?
Jeszcze jeden zarzut - następnego dnia po badaniu zaczęłam mieć objawy zakażenia grzybicznego. Pierwszy raz od bardzo dawna, ponieważ dbam o prawidłową higienę. Mam zatem podstawy by uważać, że zostałam zarażona w gabinecie, podczas badania. Nigdy więcej.
zobacz wątek