Do restauracji KRESOWA trwfiłam z przyjaciółmi przez przypadek.Ale los, a może nos, wiedział gdzie nas prowadzi:)
Juz w drzwiach przywitała nas sama przemiła właścicielka i ...juz wiedzielismy,że dobrze trafiliśmy.Miła pogawedka z cieplą ,uroczą i gustownie ubraną, pozbawioną fałszywej uprzejmości p.Tatianą.Gdyby nie jej pomoc w wyborze dań,to nie wiem czy nie trwałoby to do jutra-tyle tam pyszności!!!no i zaczynamy jeść-niebo w gębie!!Doskonałe,tak sobie wyobrazalam smak cepelimów,ale to było więcej niż doskonałe.Nawet czarna herbata z konfiturami zrobionymi raczkami p.Tatiany była kilinarnym cudem.Troszkę brakowało mi kresowej muzyki w tle.Ale może akurat trafiliśmy na przerwę w graniu?jednym słowem,rewelacja.Na pweno przy następnym pobycie ww Gdańsku,tez sie wybiorę do KRESOWEJ.Ale tym razem to nie będzie przypadek,tylko świadoma decyzja,zwłaszcza ze do Kresowej to tylko jeden krok od Mariackiej.SZkoda,ze w Szczecinie takiej nie ma - i nie będzie,bo p.Tatiana stwierdzila,że tu jej miejsce i nie ma zamiaru w najbliższym czasie sie przenosić.Trudno ,przyjadę znowu z ogromna przyjemnościa do Gdańska i oczywiscie zajżę do KRESOWEJ.Pozdrawiam przeuroczą właścicielkę i jej załogę.