W moim przypadku zabieg usunięcia guza przyczynił się do porażenia nerwu twarzy. Przez 6 miesięcy, 5 dni w tygodniu chodziłam na rehabilitacje do szpitala. Bez efektów. Dopiero gdy trafiłam w profesjonale ręce Dominika, który najpierw swoim pozytywnym nastawieniem, uśmiechem i bezpośredniością rozluźnił atmosferę bo początkowo byłam sceptycznie nastawiona, następnie przeprowadził ze mną szczegółowy wywiad i rozpoczął terapię, która już w ciągu 3 miesięcy przyniosła zaskakujące efekty. Dzięki niemu uniknęłam kolejnej operacji i co najważniejsze uśmiecham się od ucha do ucha;) Dzięki Dominik;)