Odpowiadasz na:

Re: Dość brutalnie dyscyplinuję psa. Czy to źle wpłynie na psychikę dziecka?

Też mamy dość dużego psiaka, i też jest „nadpobudliwy”, a na dworze agresywny do innych psów ale to dłuższa historia (kiedyś mało nie rozszarpał go dog argentyński – właściwie... rozwiń

Też mamy dość dużego psiaka, i też jest „nadpobudliwy”, a na dworze agresywny do innych psów ale to dłuższa historia (kiedyś mało nie rozszarpał go dog argentyński – właściwie nasz „Wyżeł”- tak się wabi- dostał drugie życie:)), wszędzie go pełno, czasem nie zauważy dziecka w zabawie i przewróci, ale czy mam go za to kopać?? Krzyczeć na niego??
Czasem się zdarza, że warczy na Adę czy Olkę, jak te go ciągną za ogon czy grzebią w jego misce podczas gdy on je, ale wtedy wystarczy, że pstryknę palcami i już jest ok. Oczywiście reaguję w obie strony, bo jak Aducha złapie psa za ogon, to mówię, że nie wolno, że piesek tego nie lubi, że odpoczywa i czy ona lubi jak ktoś ja szturcha i ciągnie za włosy, psa od razu też sprowadzam na ziemię „wzrokiem” i pstryknięciem palcami. I nigdy ale to przenigdy nie zostawiam psa samego z dziećmi.
A jak mi się kręci pod nogami, czy leży w przejściu jeśli idę z Olka na rękach i boje się dać przez niego kroka, żeby się nie przewrócić, to delikatnie dotykam (absolutnie bez kopania, czy siłowania się z nim-po prostu dotykam) go stopą albo bokiem nogi, i mówię Wyzełek przesuń się;) on od razu robi mi miejsce. Uważam, że można z szacunkiem i miłością, nawet bez szkoleń;) nauczyć psa miejsca w domu.
a dzieciaki chłoną jak gąbki, Ada po wakacjach z naszą znajomą, która ma 2 psy i na nie wiecznie drze japę i zdarza jej się dość mocno reagować na ich brak podporządkowania zaczęła na Wyżła wrzeszczeć i podnosić rękę :/ ale już jest ok:)

zobacz wątek
14 lat temu
mada284

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry