Trafiłam tu przypadkowo na spacerze po Sopocie w chłodny dzień obiad na mieście stał się koniecznością. Na wstępie przyciąga ciepły poprzez malinowe ściany połączony z bielą stolików wystrój naleśnikarni. Menu ciekawe, kto chce zjeść naleśnik na słodko - słono i i jak lubi, ten go tu znajdzie. Kto lubi eksperymenty, dla niego znajdzie się naleśnikowe lasagne lub spagettii naleśnikowe. Jest też propozycja naleśnika z ciastem ziemniaczanym,całkiem kusząca na przyszłość. Porcje są niemałe, można się najeść. Czas oczekiwania ok. 15 minut, sympatyczna obsługa. która z chęcią opisuje dania z karty i odpowiada na pytania. Widzę tylko jeden minus - zarówno ja jaki i koleżanka zamówiłyśmy danie zawierające sos pomidorowy. Obie byłyśmy nieco zdziwione, że jest słodkawy, wyraźnie zawierał cukier, który smak pomidorów wyraźnie zagłuszył. Przyjdę tu jeszcze, ale będę unikać sosu pomidorowego, który wydaje się być kiepskim gotowcem.