Obawialismy sie przewidywalnych i ustawianych zdjec, jakie w wielu albumach slubnych sie znajduje. Obawialismy sie rowniez bariery jezykowej -maz jest anglikiem. Piotr okazal sie jednak bardzo profesjonalny, dawal konkretne wskazowki i jednoczesnie byl bardzo zrelaksowany, co udzielilo sie nam. Zdjecia sa niesamowite i dodam, ze na sama sesje mielismy swoja wizje, ktora nie byla ona latwa w wykonaniu (zdjecia na nadpobudliwych koniach i stole bilardowym). Piotr ma rowniez fantastyczna znajomosc angielskiego, wiec nie bylo zadnej bariery jezykowej. Piotr przeszedl nasze najsmielsze oczekiwania - uchwycil wszystkie najciekawsze chwile i stworzyl z nich album, ktory opowiada historie dnia naszego slubu.