Ahh
Mój mąż też był na kontrakcie (na całe szczęście raz) na 5 miesięcy i pamiętam te telefony, kiedy dzieci rozmawiały z Tatą i ciągle padało pytanie "Tatusiu kiedy wrócisz"? I pytanie córki:...
rozwiń
Mój mąż też był na kontrakcie (na całe szczęście raz) na 5 miesięcy i pamiętam te telefony, kiedy dzieci rozmawiały z Tatą i ciągle padało pytanie "Tatusiu kiedy wrócisz"? I pytanie córki: "dlaczego Tatusia tak długo nie ma". Następnym razem powiedziałam do męża" Wiesz co mam gdzieś te pieniądze najważniejsze byś był w domu z nami a z tym co zarobisz tutaj damy sobie jakoś radę - bo ważniejszy jest uśmiech dzieci aniżeli pełne konto... Tylko każdy z nas świadomie musi podejmować takie decyzje by później nie lamentować jak jest ciężko w tym kraju.. I jako rodzina jesteśmy szczęśliwi..Nie zawsze można przeliczać wszystko na pieniądze.
zobacz wątek