Widok
Dr Cieślik - strzeżcie się!
Dr Cieślak to jakieś nieporozumienie - niemiła, złośliwa, opryskliwa, lekceważąca w stosunku do pacjentów, widać, że zjadła ją już rutyna, człowiek to dla niej produkt na taśmie, najlepiej, aby się nie odzywał, bo, jak to Pani doktor stwierdziła:"jedynie Napoleon miał na tyle podzielną uwagę, że potrafił jednocześnie pisać i słuchać". Poczekałam, aż skończy pisać, zapytała się mnie co chciałam, powiedziałam, że juz zapomniałam, a ona znow ironicznie: "W tym wikeu takie problemy z pamięcia?". A wiecie co mnie najbardziej oburzyło? Przychodzę w pn o godz. 19, umawiałam się w czw czy w pt w poprzednim tygodniu i kilka dni chodziłam z gorączką, a ona mi mówi ironicznym tonem: "Co się stało, musiało się chyba stać coś poważnego skoro o tej porze pani przychodzo" - no myślałam, że mnie krew zaleje normalnie. To ona mi łaskę robi, że w godzinach swojej pracy mnie przyjmie? Ktoś tu się chyba wypalił zawodowo. Dziwię się dyrekcji, że jej jeszcze nie podziękowali za wspólpracę... Inny PS. A dodzwonić się do przychodni to jakiś cud
Moja ocena
obsługa: 3
oferta: 3
jakość usług: 2
wyposażenie: 4
czas oczekiwania: 4
ocena ogólna: -
3.2
* maksymalna ocena 6
ja na szczęście nie jestem "stałą" pacjentkom tej Pani dr, ale musiałam pójść po skierowanie, kiedy moja Pani doktor była na urlopie i niestety trafiło na p. Cieślik. tekst, który usłyszałam, że ona nie jest moim lekarzem prowadzącym i że ONA NIE MA NA MNIE BUDŻETU sprawił, że skutecznie owa Pani doktor mnie do siebie zraziła. dodam jeszcze, że byłam wtedy w pierwszym trymestrze ciąży i potrzebowałam skierowanie na konkretne badania z tym związane. trzeba naprawdę być absolutnym ignorantem, żeby tak się zachować wobec pacjenta.
Nie po raz raz pierwszy zamieszczam podobny komentarz i jak dotąd nikt nigdy nie napisał w odpowiedzi na moje uwagi, że skarga została złożona tu i tu i otrzymał na nią jakąś odpowiedź (lub nie) - więc dlaczego mam mysleć, że jest inaczej?
Wszyscy chętnie wyżalają się na forum, ale jakoś nie kwapią się do podawania swoich danych, a bez tego nie ma oficjalnej skargi. Czy więc wszystkie takie żale są wiarygodne? Wątpię...
Podam przykład - jedna z moich kumpeli próbowała oddać kupioną kieckę (w której zresztą była na imprezie), nie chcieli jej przyjąć i oddać forsy, to w rewanżu obsmarowała ten sklep i obsługę wypisując zmyślone rzeczy. Myślicie, że jest wyjątkiem?
Wszyscy chętnie wyżalają się na forum, ale jakoś nie kwapią się do podawania swoich danych, a bez tego nie ma oficjalnej skargi. Czy więc wszystkie takie żale są wiarygodne? Wątpię...
Podam przykład - jedna z moich kumpeli próbowała oddać kupioną kieckę (w której zresztą była na imprezie), nie chcieli jej przyjąć i oddać forsy, to w rewanżu obsmarowała ten sklep i obsługę wypisując zmyślone rzeczy. Myślicie, że jest wyjątkiem?