Widok
Dr.Kabuła bądź człowiekiem!!!!!!!!!
Mąż był po urazie ręki po upadku z roweru.Po skończonym leczeniu i zdjęciu gipsu ręka zaczęła go boleć.Poszedł PRYWATNIE(!!!!)do Swissmedu do doktora Kabuły.Pan doktor był przemiły,przepisał leki.Dwa dni później w nocy ręka męża strasznie spuchła,wyglądała jak nadmuchana gumowa rękawiczka.Rano pojechaliśmy do szpitala kolejowego do poradni chorób ręki.Mąż się ucieszył,gdy zobaczył,że w ten dzień przyjmuje dr.Kabuła u którego był dwa dni wcześniej na prywatnej wizycie i byliśmy pewni,że uzyskamy niezbędną pomoc.Po ok.3 godzinach oczekiwania zjawił sie spóźniony doktor i powiedział mężowi,że go nie przyjmie.Obcy ludzie w poczekalni widząc jak wygląda męża ręka powiedzieli,żeby mąż go poprosił o pomoc i znowu było stanowcze nie.Nie pomogło nawet,gdy mąż powiedział,że był u niego dwa dni wcześniej(prywatnie) i może po tych lekach ręka tak spuchła.Ja stałam i płakałam z bezradności na korytarzu gdy pan doktor przeszedł obok nas i minął bez słowa.Bez komentarza.
Moja ocena
Szpital im. Mikołaja Kopernika
kategoria: Szpitale
obsługa: 1
jakość usług: 1
wyposażenie: -
czas oczekiwania: 1
ocena ogólna: 1
1.0
* maksymalna ocena 6
Moze dr. Kabuła tez jest człowiekiem i tez moze byc zmeczony. Mnie dr. operował do godziny 22. a wczesniej miał duzo operacji i duzo pacjetów, uznał ze operacja jest konieczna. Nie ma problemu z kontaktem z doktorem. Jest przemiły i ludzki. Pomógł mi z reką jak, najszybciej jak sie dało. Jak pani smie mówic ze dr. Kabuła nie jest człowiekiem. Jest swietnym specjalistą, z bardzo dobrym podejsciem do pacjeta. nawed telefonicznie udzielał mi konsultacji co dalej czynic zeby było w porzadku z reka.
Witam!U dr Kabuły leczyłam się dwa lata.Dopóki radził sobie z moimi dolegliwościmi to był mily,a jak wyczerpały mu sie pomysły ,był nijaki nie odzywał się .Najlepszy byla jak poszłam prywatnie.też był bardzo małomówny,ale dosyć przyjemny.Ogólnie niedostępny,o wszystko trzeba było się pytać! Nie polecam! Zawiodłam się !Przereklamowany!
Beznadzieja kompletna. Nie polecam zdecydowanie tego konowała. Zastrzyki w kolano bez żadnych badań? Nic kompletnie. Bez USG, bez RTG. Nawet brak badania "organoleptycznego". A jak zapytałam się o jakiś inny możliwy zabieg zamiast zastrzyków, to mi odpowiedział: "No można, ale będzie czekała pani ruski rok".
Zawiodłam się strasznie i straciłam masę czasu.
Zawiodłam się strasznie i straciłam masę czasu.
U takich konowałow od razu prosze o zaswiadczenie (jezeli nie chce dac skierowania), ze dane badanie nie jest potrzebne typu: RTG, USG. Zazwyczaj robia krzywa mine i daja. Jezeli ani tego ani tego nie chce wydac to od razu do kierownika przychodni. Krótko i za morde. Za duzo zdrowia w zyciu stracilem przez takich pseudo-lekarzy.
Jest niemily, pracuje za kare a lekrza to powinno byc powolanie. Jak komus pomogl to byl pewnie zupelny przypadek. Zrobil to co do niego nalezalo. Ale zazwyczaj tego nie robi....
Jest niemily, pracuje za kare a lekrza to powinno byc powolanie. Jak komus pomogl to byl pewnie zupelny przypadek. Zrobil to co do niego nalezalo. Ale zazwyczaj tego nie robi....
Gbur, który nie odezwałby się słowem, gdybym podczas wizyty się nie dopytywał. Byłem przyjęty w Luxmedzie z powodu problemu z kolanem.
Zbadał, wypisał lek i rehabilitację przeciążonego kolana, która nic nie dała. Gdy poprosiłem o skierowanie na MRI, żeby zobaczyć co dokładnie się dzieje w środku uznał, że nie ma wskazań. Sam zrobiłem MRI po 3 miesiącach, bo kontuzja się nie leczyła.
Mam szczelinę w łąkotce, ale pan doktor nie widział wskazań do zrobienia rezonansu.
Zbadał, wypisał lek i rehabilitację przeciążonego kolana, która nic nie dała. Gdy poprosiłem o skierowanie na MRI, żeby zobaczyć co dokładnie się dzieje w środku uznał, że nie ma wskazań. Sam zrobiłem MRI po 3 miesiącach, bo kontuzja się nie leczyła.
Mam szczelinę w łąkotce, ale pan doktor nie widział wskazań do zrobienia rezonansu.