Widok
majs
serio jesteś pewna, że się doszukuje, a może widzi więcej niż inni lekarze?
widzisz w moim przypadku wykryla Hashimoto i wprowadziła leczenie, mimo, że dwaj inni endokrynolodzy absolutnie to wykluczyli
to bylo 15 lat temu, i bylam jedną z najmłodzszych pacjentek;
w tej chwili moja tarczyca, to kompletne sito, czyli Hashimoto w pełnej krasie i gdybym nie podjęła wtedy leczenia, wątpie czy w ogóle mogłabym marzyc o tym, żeby zostac mamą
a tak choc moja tarczyca nie funkcjonuje, to ja tak i mam się bardzo dobrze
serio jesteś pewna, że się doszukuje, a może widzi więcej niż inni lekarze?
widzisz w moim przypadku wykryla Hashimoto i wprowadziła leczenie, mimo, że dwaj inni endokrynolodzy absolutnie to wykluczyli
to bylo 15 lat temu, i bylam jedną z najmłodzszych pacjentek;
w tej chwili moja tarczyca, to kompletne sito, czyli Hashimoto w pełnej krasie i gdybym nie podjęła wtedy leczenia, wątpie czy w ogóle mogłabym marzyc o tym, żeby zostac mamą
a tak choc moja tarczyca nie funkcjonuje, to ja tak i mam się bardzo dobrze
skoro pani dr Cie prowadzila, to jakim cudem po 15 latach Twoja tarczyca jest a wykonzceniu? moze wlasnie zle Cie pokierowala? ja osobiscie takze nie polecam, ani jej ani syna. o ile wiem pani dr jest inetrnista glownie i na codzien zbyt wiele z endokrynologia wspolnego nie ma (porownujac ludzi z kliniki enodkrynologii), a syn-cóz, opeira sie na TSH, wiec na rewelacje nie ma co liczyc.
do ja:
w chorobie Hashimoto, tarczyca jest niszczona przez własny organizm i jest to choroba neuleczalna, natomiast dzięki suplementacji hormonu tarczycy, wszytskie narządy funkcjonują normalnie i tu właśnie była traf dr w szybkiej diagnozie
także wykazałąś się sporą ignorancją tematu i nie potrzebnie zabierasz głos, mieszając innym w głowach
w chorobie Hashimoto, tarczyca jest niszczona przez własny organizm i jest to choroba neuleczalna, natomiast dzięki suplementacji hormonu tarczycy, wszytskie narządy funkcjonują normalnie i tu właśnie była traf dr w szybkiej diagnozie
także wykazałąś się sporą ignorancją tematu i nie potrzebnie zabierasz głos, mieszając innym w głowach
oczywiscie wiem co to hashi ( wi wyobarz sobie ze nie z wikipedii! ), ale jesli uwazasz lekarza endokrynologa za guru tylko dlatego ze to oddkryl, to naprawde gratuluje. poza tym, skoro ktos jest pod kontrola, to jakim cudem w wyniku leczenia po kilku latach ma cytuje : "sito z tarczycy"? chyba jednak z leczeniem bylo cos nie tak?
to ze choroba jest nieuleczalna, nie znaczy ze w wyniku odpowiedniego leczenia nie zahamujesz postepu. Ty jak mowisz maz tarczyce na wykonczeniu, znam osoby ktore zyja z hashi od ponad 10 lat, jedna ponad 20 i sa tak prowadzone, ze tarczyca jest w dobrej formie, takiej samej jak w momencie wykrycia choroby (nie pogorszyla sie). wiec uwazam, ze ktso po prostu zrujnowal ci narzad pomimo, ze mozna go bylo przynajmniej zachowac w dobrej formie ( takiej jak w momencie diagnozy). podawanie tyroksyny to tylko leczenie objawow. choroby autoimmunologiczne maja bardzej zlozone podloze i to przyczyne sie leczy, a przynajmniej lagodzi stan. ty leczylas tylko objawy, wiec nie dziw sie, ze taki jest stan twojego narzadu. jak dla mnie mozesz nawet lekarzowi ktory Ci to zrobil, wreczyc kwiaty.