Byłam raz, jak mój prowadzący ciążę był na urlopie, a mi akurat przypadał termin wizyty kontrolnej. Długo się naczekałam na korytarzu, bo miał ,,wpaść" z dyżuru i nikt nie potrafił stwierdzić, o...
rozwiń
Byłam raz, jak mój prowadzący ciążę był na urlopie, a mi akurat przypadał termin wizyty kontrolnej. Długo się naczekałam na korytarzu, bo miał ,,wpaść" z dyżuru i nikt nie potrafił stwierdzić, o której przyjdzie i czy w ogóle się pojawi. Badanie szybkie, właściwie poza skierowaniem na badanie krwi nic z niego nie wyniosłam i niczego się nie dowiedziałam.
zobacz wątek