Odpowiadasz na:

Drodzy Sąsiedzi z innej części Banina, nie wiem, czy nasz przykład coś Wam pomoże i wniesie do Waszej dyskusji (na którą trafiłem zupełnie przypadkiem), ale przerabialiśmy podobny problem na naszej... rozwiń

Drodzy Sąsiedzi z innej części Banina, nie wiem, czy nasz przykład coś Wam pomoże i wniesie do Waszej dyskusji (na którą trafiłem zupełnie przypadkiem), ale przerabialiśmy podobny problem na naszej ulicy. Początkowo na drodze faktycznie mieliśmy gruz - nie było już tak tragicznego błota i takich dziur i było tanio, ale: gruz miał być dobrej jakości, a był jaki był (no chyba, że zawsze taki jest gruz i lepszego po prostu nie ma), niestety mocno niszczyły się opony samochodów - i my i parę innych osób musiało zmieniać, chodziło się po nim mało przyjemnie, trzeba było uważać, żeby nie skręcić nogi, dopóki się mocno nie rozjeździł, przez jakiś czas unosił się z niego pył, po tym, jak już się rozjeździł to i tak zaczęły powstawać dziury i kałuże. Zniechęceni doświadczeniami z gruzem zmobilizowaliśmy się i zrzuciliśmy się na płyty. Plusy - mamy fantastyczną drogę. Minusem pewnie był koszt - wyszło u nas po 3 tys. na dom bez położenia. Na szczęście u nas są bardzo zgrani sąsiedzi i nie było takiego problemu, żeby ktoś nie dołożył. Płyty położyła gmina, tylko musieliśmy spisać z gminą umowę darowizny, że przekazujemy jej płyty. Nie wiem, jak byłoby na drodze prywatnej, nasza jest gminna. Całość poszła bardzo sprawnie, a teraz mamy chyba najlepszą drogę w całym Baninie. Moja rada - jeśli macie jakąkolwiek szansę na zmoblizowanie sąsiadów (spróbujcie, może akurat), to zróbcie to raz a dobrze, komfort płyt jest zupełnie nieporównywalny z gruzem. Powodzenia!

zobacz wątek
6 lat temu
~sąsiad z innej ulicy

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry