Środek tygodnia i zabrakło kart menu (nie było pełnego obłożenia restauracji) a jak już się karta pojawiła (po 15 minutach) to wyglądała jakby ją pies pogryzł. Na startery od momentu ich zamówienia czekaliśmy ponad 20 minut, na dania główne 50 minut. Na napoje też czekaliśmy w nieskończoność. Na szczęście jedzenie było dobre, aczkolwiek ceny takie same lub wyższe niż w Hiszpanii