Kolejny film Smarzowskiego...
... na którym sie nie zawiodłem. Mocny, szorstki, pozbawiony patetyzmu i łopatologii w amerykańskim stylu. Genialna kreacja Arkadiusza Jakubika (ogromny kontrast w stosunku do roli pierdołowatego...
rozwiń
... na którym sie nie zawiodłem. Mocny, szorstki, pozbawiony patetyzmu i łopatologii w amerykańskim stylu. Genialna kreacja Arkadiusza Jakubika (ogromny kontrast w stosunku do roli pierdołowatego notariusza z "Wesela"'04r.). Bartłomiej Topa w najlepszej formie... Warto wybrać się do kina, zdecydowanie NIE na pierwszą randkę ;-)
zobacz wątek