Czy poza epatowaniem pijaństwem i wulgarnym seksem
reżyser coś jeszcze potrafi? Ten film wygląda jak kompilacja opowieści wysłuchanych przy wódce w jakimś "Barze u Szwagra". Może reżyser powinien czasem zmienić otoczenie i towarzystwo? Po pierwsze...
rozwiń
reżyser coś jeszcze potrafi? Ten film wygląda jak kompilacja opowieści wysłuchanych przy wódce w jakimś "Barze u Szwagra". Może reżyser powinien czasem zmienić otoczenie i towarzystwo? Po pierwsze dlatego, że ten sposób obrazowania przez niego świata przestaje już intrygować/wstrząsać a pozostawia tylko niesmak, niczym odgrzewane barowe żarcie. Po drugie dla dobra widza, który skłonny jest traktować tego rodzaju filmy jako rodzaj quasi-dokumentu, pokazującego prawdziwy obraz świata, a to nie jest prawda. Dokładnie o każdej instytucji i grupie społecznej da się zrobić taki film, gdy skondensuje się w 2h materiału wszystkie ekstrema i ochydztwa. O powszechnie poważanej Straży Pożarnej też by się dało. Tylko co to ma wspólnego z rzeczywistością?
zobacz wątek