Re: Drużyna Dudy
Zbigniew "Zero" Ziobro przy okazji zamachu narodowo-socjalistycznej organizacji PIS na TK zrobił "głupiemu ludowi" wykład z logiki stosowanej.
Przepis, na podstawie którego wybrano...
rozwiń
Zbigniew "Zero" Ziobro przy okazji zamachu narodowo-socjalistycznej organizacji PIS na TK zrobił "głupiemu ludowi" wykład z logiki stosowanej.
Przepis, na podstawie którego wybrano sędziów brzmi następująco: "Prawo zgłaszania kandydata na sędziego Trybunału przysługuje Prezydium Sejmu oraz grupie co najmniej 50 posłów".
Tłumacząc, dlaczego wybór pięciu sędziów przez poprzedni parlament jest niezgodny z prawem "Zero" posłużył się wykładnią słowa "oraz" oraz mandarynkami i pietruszką.
"Zero" twierdzi, że ustawa była nieprawidłowo zastosowana w praktyce, bo kandydaci na sędziów byli zgłoszeni tylko przez prezydium Sejmu, a nie przez przez prezydium Sejmu łącznie z grupą 50 posłów.
"Zero" w dalszym ciągu mówi tak : "jeśli w sklepie poprosimy 'mandarynki oraz pietruszkę' to dostaniemy jedno i drugie, ale jeśli poprosimy 'mandarynki albo pietruszkę', to możemy dostać tylko jeden z tych produktów."
"Zero" ma rację w części, ale jako nawet podrzędny prawnik powinien wiedzieć, że spójnik oraz używany jest w znaczeniu koniunkcyjnym, ale także jako łącznik enumeracyjny, czyli spójnik łączący wymieniane elementy.
W tym właśnie znaczeniu użyty jest oraz w przedmiotowym przepisie.
I tak np. Art. 118 Konstytucji RP "Inicjatywa ustawodawcza przysługuje posłom, Senatowi, Prezydentowi Rzeczypospolitej i Radzie Ministrów".
Nikt zdrowy nie twierdzi, że inicjatywa ustawodawcza przysługuje tym organom łącznie !
Albo zdanie : "z mojego samochodu korzysta syn oraz córka".
Nie oznacza nigdy, że mają z niego korzystać jednocześnie.
Wnioski są zatem następujące :
albo :
1) Ziobro świadomie i publicznie dokonuje manipulacji i ogłupiania swojego elektoratu. Ubierając swój bełkot w zwiędłe kwiatki pseudo-logicznego wywodu stara się brzmieć wiarygodnie dla "głupiego ludu"
albo :
2) Jako prawnik Ziobro jest zerem dosłownym (albo nawet mniej niż "zerem"). Prezentując swoją doktrynę jako student zostałby najpewniej wypitolony za drzwi z egzaminu na pierwszym roku każdego wydziału prawa.
Niestety, oba wnioski są dla "Zera" kompromitujące i w praktyce dowodzą, że kompetencje "Zera" na Ministra Sprawiedliwości są zerowe.
zobacz wątek