Byłam tam z mężem wieczorem żeby zjeść coś dobrego. Klimat i wnętrze jest całkiem miłe. Obsługa raczej bez uwag. Niestety z miłych rzeczy to tyle... Zamówiliśmy pieczoną makrelę i tagliatelle z boczniakiem. Ryba była nie świeża, nieprzyjemny i ostry zapach ryby przesiąkł całe danie. Podana na ,,risotto" z dynią oraz buraczkami !!!??? Jak dla mnie zupełnie nietrafione połączenie. Rozumiem że buraki są teraz tanie i dynia też ale ewidentnie to nie pasowało. Risotto było tylko z nazwy bo ja określiłabym to jako rozgotowany ryż, papka, lub mamałyga, breja. Trudno było określić smak tego czegoś, było nieprzyprawione. Buraczki no cóż nic specjalnego tzn: starte na tarce na grubych oczkach, zaprawione octem, cukrem, solą i uduszone.
Tagliatelle z boczniakami wypadło nieco lepiej niż ryba. Niestety okazało się tłuste, strasznie ciężkostrawne. Czułam się po tym daniu źle jeszcze następnego dnia.
Podsumowując wydaliśmy 80zł i zdecydowanie był to ostatni raz kiedy odwiedziłam to miejsce.