Widok
Zgadzam się z NZ również byłem na tej studniówce jak i na weselu troszke szybciej.....Co do soków to moim zdaniem jeśli zakupione są przez organizatorów własnego wesela to jest ok natomiast jeśli śą to imprezy organizowane przez właścicieli (studniówki, andzejki, sylwester itp.) to moim zdaniem tak jak w przypadku studniówki soki sa rozcieńczane. na obsługe nie mogę nażekać dziewczyny są bardzo miłe i mozna pozartować. Tylko szkoda ze jak proszone są do tańca słyszymy od nich słowa niestety ale szefostwo nam zabrania. Mam nadzieję że chociaż im dobrze płacą za ich śliczny usmiech
Droga Olciu ja zrezygnowałam z Dworku Barwik tuż po tej konferencji która odbyła się pod koniec września. Nie zależy mi żeby komukolwiek odradzać to miejsce, nasze wesele odbędzie się gdzie indziej i tak zadecydowalismy. Z forum korzystam od niedawna, natrafiłam na taki watek wiec opisałam moje spostrzezenia, ustosunkuj sie do tego jak uwazasz.
To bardzo przykre,co was spotkało..Może to dlatego,że dopiero zaczynają.Rzeczywiście trudno jest zaufać nowym miejscom,bo nie mają doświadczenia,ale tutaj smuci taka a nie inna postawa właścicieli..Ale może jednak szczera rozmowa i odpowiednia umowa coś zmienią...Bo miejsce piękne..mówię obiektywnie,bo sama mam zupełnie gdzie indziej..w miejscu jednak sprawdzonym.. A co do jedzenia,to chyba jednak kwestia indywidualna,bo Pannie np smakowało(tak pisała po degustacji)
Witam, niestety musze potwierdzić słowa silen. Mi też bardzo dworek się spodobał i miałam nadzieje zrobić tam swoje wesele. Mieliśmy już zaklepany termin na wrzesień. Niestety moja firma organizowała tam konferencje i powiem szczerze że po rozmowie z narzeczonym, z cięzkim sercem zrezygnowaliśmy. Głównym problemem który jest dla mnie absolutnie najważniejszą sprawą jest to że organizacja była fatalna. Byliśmy na czas a jeszcze nie wszystko było przygotowane, chociaż rezerwacja była z dużym wyprzedzeniem. Na sali konferencyjnej mieliśmy mieć podaną kawe/herbate, kelnerki zamiast wcześniej zapytać co kto sobie życzy, przeszkadzały w spotkaniu. Zamówienia zostały podane 40 min później. Dla mnie jest ważne myślenie, chyba nie tak trudno chwle pomyslec i zebrac zamowienia wczesniej a nie tak ze sie przeszkadza wszystkim w trakcie?? Chyba zapadłabym się pod ziemię gdyby moi goście mieli czekac po 40 min na zwykla kawe.W przerwie mieliśmy obiad, jedzenie niestety też nie zachwyca. Nie jestem przyzwyczajona do niewiadomo jakiego jedzenia, no ale oczekiwałam chociaż jedzenia smacznego. Ostatnią sprawa jest to ze akustyka sali jest jakby to powiedziec przytłaczajaca. Nie wiem czy to wina dworku, czy może orkiestra miałaby inne nagłosnienie ale słuchanie było naprawde męczace, nie wiem jak to by było z muzyką. My zdecydowaliśmy że wolimy mieć wesele w może nie tak pięknym miejscu, ale jednak ze smacznym jedzeniem i sprawniejszą obsługą. Wydaje mi się że nawet piekne miejsce nie zastąpi dobrego jedzenia i organizacji. To moje zdane, zamieszczam żebyście miały jakis inny punkt odniesienia.
marta88 niestety z tym dworkiem barwik to nie jest sprawa konkurencji. Osoba z mojej rodziny miała mieć tam wesele zrezygnowała w związku z podejściem właścicieli. Jeżeli właściciele przy 300 osobach oszczędzaja i biora 6 kelnerów to na wesele na mniejszą liczbę osób ile dadza? Młodzi właśnie się o to spytali i uzyskali odpowiedz :"tyle ile uznamy za stosowne" (czyli 3?). Oni chcieli nawet dopłacic za dodatkową obsługe ale pojawił się kolejny problem. Niesmaczne jedzenie. Młodzi zapytali czy nie mogliby się porozmawiać z kucharzem co do menu, a w ostateczności może zmienic kucharza na co właściciele odparli "nam ta kuchnia odpowiada jeśli ktoś ma francuskie podniebienia to jego sprawa". Takie podejście właścicieli bardzo ich rozczarowało i zaczeli szukać innego mmiejsca. Może niektóre z Was trafiłyu na lepszy humor ale wesele nie może zależec od czyjegoś widzimisie. Nasz klient nasz Pan.
Największy problem to chyba w nieuczciwej konkurencji,która wypisuje tu dziwne rzeczy..Nie tylko w tym wątku zresztą i nie tylko w związku z tym lokalem..Na szczęście forumki mają swój rozum...A jak ktoś jest nowy i to wszystko czyta,to mam nadzieje,że się nie załamie - tak jak ja na początku przygody z weselnikiem.
A na ile oceniacie ten lokal w skali od 1 do 10? Czy na prawdę jest tak źle jak wszyscy piszą? Kwestia jedzenia jest zależna od gustu jednym smakuje drugim nie, tak jak z muzyką ktoś lubi klasykę a inny hip hop. Podczas oceny lokalu powinniśmy wziąć pod uwagę ilość jedzenia (tzn czy wystarcza dla gości na całą noc), sposób podania oraz obsługę czy radzi sobie z daną ilością gości (tzn czy dania podane są gorące czy zimne).
Byłam tam na imprezie , obsługa ma dożo do życzenia , bez przerwy zapominano o wymianie kompletu sztuców , jak podano łyżeczkę to już o widelcu zapomniano , jedna strona stołu dostała dania gorące druga nie , sama sal jest piękna ale jeśli chodzi o akustykę to chyba projektant zawiódł , bo przy ilości 250 osób robi się jarmark , nie słychać sąsiada obok, bardzo dobrze urządzony węzeł higieniczny co w tego typu lokalach się rzadko zdarza .Ogólnie jest ok , myślę ,ze obsługa jest jeszcze w fazie selekcji a wyciszenie sali też można dopracować .

