Tacy są właśnie związkowcy w LOTOSie
Jak mogą coś ugrać dla siebie i się nie sparzyć, to chojracy. A jak w całej grupie kapitałowej są ciche, ale masowe zwolnienia, to cisza...
Takie wymiany, zarówno menadżerów, jak i niższych...
rozwiń
Jak mogą coś ugrać dla siebie i się nie sparzyć, to chojracy. A jak w całej grupie kapitałowej są ciche, ale masowe zwolnienia, to cisza...
Takie wymiany, zarówno menadżerów, jak i niższych szczeblem pracowników, mają ponoć miejsce od kilku miesięcy. Słyszałem, że przychodzą też do spółek CV z komentarzem "ta pani ma u Was pracować". Jakoś nie słyszałem żeby któryś związkowiec próbował nagłośnić sprawę lub stanąć w ich obronie. Dziennikarze chyba też są tym mało zainteresowani.
zobacz wątek