wiceprezes Makurat ( z desantu Misiewiczów) dla którego stworzono z nakazu partyjnego
specjalnie nowe stanowisko którego nigdy nie było . W kazdej poprzedniej firmie nie zagrzał dłużej miejsca. Nie potrafił wczoraj wytłumaczyć logicznie swoich bzdurnych decyzji. Z koleją nie miał...
rozwiń
specjalnie nowe stanowisko którego nigdy nie było . W kazdej poprzedniej firmie nie zagrzał dłużej miejsca. Nie potrafił wczoraj wytłumaczyć logicznie swoich bzdurnych decyzji. Z koleją nie miał nigdy nic wspólnego i zna się na niej jak kura na pieprzu.
Usłyszał dobitnie jaką opinie ma o nim załoga LK .
Na razie jego dotychczasowe działanie wygląda jakby był nadany aby rozsadzić od środka dobrze zarządzaną i rozwijajacą się firmę i przekazac przewozy konkurencji.
zobacz wątek