Odpowiadasz na:

Jestem zbulwersowana i skrajnie rozczarowana,

za coś takiego twórcy powinni zwracać pieniądze!
Co to - kurkA - było, jakiś wodewil??!
Tańce z amerykańskich musicali, kompletnie zmyślona treść, z innych czasów, innych realiów (co... rozwiń

za coś takiego twórcy powinni zwracać pieniądze!
Co to - kurkA - było, jakiś wodewil??!
Tańce z amerykańskich musicali, kompletnie zmyślona treść, z innych czasów, innych realiów (co najwyżej "na motywach" oryginału), ścieżka dźwiękowa mocno kulawa, z dużymi zmianami...
No i moje dziecko pytało gdzie ten Dziadek i o co chodzi a ja nijak nie mogłam się odnieść do prawdziwego baletu "Dziadek do orzechów", mogłam tylko wyjaśniać że "wszystko pozmieniali".

Zastanawiam się co za ułom za to odpowiada!
Ja też tak potrafię, np "Jezioro łabędzie" - opowiada nam o losach pięciu pracownic korporacji w latach powojennych w Kanadzie (czemu nie?), włączę tam trochę muzyki z Tybetu i polskie tańce ludowe, wykonamy muzykę z wykorzystaniem pokrywek od garnków z mojej kuchni i powiemy (po francusku i w suahili), że widzowie mają się zachwycać.
Kupujecie? Bilety będą po stówie.

zobacz wątek
6 lat temu
~ydduydf

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry