Re: Dzieci, które nie chodziły do przedszkola
To był nasz świadomy i przemyślany wybór. Młodszy synek jak mówisz potrzebuje mamy, więc jestem w domu. Dlatego nie będę płaciła za pobyt starszego w przedszkolu. Poza tym potem nasłuchała bym się,...
rozwiń
To był nasz świadomy i przemyślany wybór. Młodszy synek jak mówisz potrzebuje mamy, więc jestem w domu. Dlatego nie będę płaciła za pobyt starszego w przedszkolu. Poza tym potem nasłuchała bym się, że przez takie matki jak ja (siedzące w domu) inne dzieci nie mają miejsc w przedszkolu, bo moje im "blokują". Więc do cholery tak źle i tak nie dobrze. Dam dzieci do przedszkola to sie nasłucham, że nie pracuję, a nawet dziećmi zająć sie nie chce i miejsca innym zajmuję.. Jak nie dam do przedszkola to zaraz komentarze, że blokuję rozwój dzieci itd. Nie da sie dać dziecko jednocześnie do przedszkola i nie żeby każdy komentujący był zadowolony.
Moje dzieci dobrze sie rozwijają. Łatwo nawiązują kontakty. Wpadaja na plac zabaw, zaraz pytają inne dzieci jak sie nazywają, dołączają sie do zabaw. Nie widzę, żeby moj 5 letni synek w kontaktach z kuzynostwem które jest w przedszkolu był "jakiś inny" i czegoś nie potrafił co te dzieci (poza tym, że on potrafi pisać i liczyć, a w przedszkolu pisania nie uczą, dopiero w 1 klasie)
zobacz wątek