Wstyd to mi za takie komentarze
Jaki by nie był artykuł pani Zimnoch, z którym sam częściowo niekoniecznie się zgadzam, to odwołuje się do pewnego kulturalnego kodu, który każdy normalny człowiek zna. Jest pytaniem o granicę....
rozwiń
Jaki by nie był artykuł pani Zimnoch, z którym sam częściowo niekoniecznie się zgadzam, to odwołuje się do pewnego kulturalnego kodu, który każdy normalny człowiek zna. Jest pytaniem o granicę. Granicę wieku, kiedy nagość jest swobodą i granicę miejsc, gdzie nagość jest swobodą.
Jeśli ktoś, jak powyżej i w kilku innych komentarzach czytam, nazywa z tego powodu redaktorkę dewiantką czy chorą osobą, to powinien naprawdę mocno zastanowić się nad sobą.
Sugestie, że nagość jest dla ludzi naturalna, więc wszędzie i zawsze jest mile widziana, to już zupełne zezwierzęcenie i wypranie mózgu.
Gdy do tego ktoś sadzi himalajami kompleksów na punkcie swojego pochodzenia - że On pisze z Niemiec! on się wstydzi tej wścibskiej, marnej polski! ktoś, kto ośmieli się odwołać do kultury wywodzi się ze wsi, i to XVII-wiecznej, sowieckiej!...
Chłopie, tę nienawiść, agresję, napaść z powodu czyjejś opinii (!) można leczyć. Mówię serio. Tak gigantycznie przerysowane odpowiedzi, z brakiem jakiegokolwiek zażenowania, zupełną nieznajomością kodów zachowań i tzw. savoir-vivre'u przez dziesiątki lat (do XX wieku włącznie) wykształconych przez zachodnią dla nas kulturę, świadczą chyba tylko o tym, że sam siedziałeś zbyt długo na tej sowieckiej wsi.
zobacz wątek