Odpowiadasz na:

Znajdź w tym roku toitoia między Brzeźnem (molo) a Jelitkowem. Na tym odcinku nie ma barów i restauracji z opłatą od 2 do 5 zł (wiem, nie chcą, żeby im się cała plaża zwalała i brudziła). W... rozwiń

Znajdź w tym roku toitoia między Brzeźnem (molo) a Jelitkowem. Na tym odcinku nie ma barów i restauracji z opłatą od 2 do 5 zł (wiem, nie chcą, żeby im się cała plaża zwalała i brudziła). W poprzednim roku wyjątkowo toitoie były. Może się nie sprawdziły, nie wiem. Natomiast wioski nad pełnym morzem wystawiają toitoie prawie przy każdym przejściu na plażę. Fakt, że śmierdzi w takiej budzie, ale dzięki niej mniej śmierdzi w krzakach.

A propos symbolicznej opłaty za toaletę - przy kilkugodzinnym (niech będzie 3-4 godz.) wyjściu na plażę z pięcioosobową rodziną. Pić trzeba, bo upał, po chłodzeniu w chłodnym Bałtyku pęcherz też jakoś mocniej napiera. Do toalety trzeba powiedzmy z 2 razy skoczyć. Wychodzi 2 zł * 2 wyjścia * 5 osób = 20 zł. W ten sposób taka rodzina opłaci z łatwością jedną godzinę pracy dwóch osób z obsługi toalety (przy najniższej krajowej brutto - chyba więcej im szefunio nie zapłaci?). Przy kolejkach do toalety to chyba czysty zysk. A takie same ceny (40-50 eurocentów) są nad morzem Śródziemnym w krajach może obciążonych kryzysem, ale jednak bogatszych od Polski (np. Włochy). To jak to jest z tą symboliczną opłatą?

zobacz wątek
11 lat temu
~acb

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry