Jeżeli dziecko zgłasza tylko samo "krzyczenie pani" to może być upomnieniem typu: nie bijcie się, przeproś go, tak nie wolno itd... szeptem się tego nie da. Może dziecko tak mówić o kimś kto innych...
rozwiń
Jeżeli dziecko zgłasza tylko samo "krzyczenie pani" to może być upomnieniem typu: nie bijcie się, przeproś go, tak nie wolno itd... szeptem się tego nie da. Może dziecko tak mówić o kimś kto innych dyscyplinuje. Dzieci robią hałas, czasem nawet nie usłyszą jak się po cichu zwraca. Może mieć mocny głos czy coś.Ale, zawsze warto rozwiać wątpliwości u źródła. Moje dziecko niestety mówiło, że go pani bije, a ja myślałam,że zmyśla. Miał wtedy etap opowiadania dziwnych rzeczy, nieprawdziwych. Wyszło jednak,że tym razem mówił prawdę. Panią szybko zwolniono. Nie zdążyłam za bardzo rozwinąć sprawy, nie nagrywałam, tylko powiedziałam,że dziecko przyszło do domu kolejny raz i powiedziało,że pani Małgosia go szarpała, widocznie inni rodzice coś zaobserwowali. To było po incydencie kiedy przyszedł i normalnie włosy leżały mu na ramionach, jakby mu je ktoś obciął/wyrwał. Byłam w takim szoku jak syn powiedział,że pani Małgosia go ciągnęła za włosy. Dziecko pamięta tą panią do dziś, a już trochę lat minęło. Mam nadzieję ,że zmieniła zawód. Ponieważ mój syn nigdy do najgrzeczniejszych nie należał zawsze starałam się zrozumieć nauczycieli. Mam też w sobie dużo szacunku do tego zawodu, jest to ciężki kawałek chleba i w dalszym ciągu staram się być obiektywna jak coś się dzieje. Niestety w każdym zawodzie pracują tylko ludzie. Mam jednak nadzieję,że większość nauczycieli wybrała ten zawód świadomie, a takie przypadki są marginalne.
zobacz wątek