Odpowiadasz na:

Śmiech na sali. Dosłownie - całe kino się śmiało.

Totalna psychodela. Ani to straszne, ani to... nie wiadomo właściwie co. Reżyser i scenarzysta mają chyba poważne zaburzenia psychiczne. W filmie nie wiadomo o co chodzi, zakończenie kuriozalne,... rozwiń

Totalna psychodela. Ani to straszne, ani to... nie wiadomo właściwie co. Reżyser i scenarzysta mają chyba poważne zaburzenia psychiczne. W filmie nie wiadomo o co chodzi, zakończenie kuriozalne, film chwilami mocno obrzydliwy. Takie połączenie "Mother!" i "Ostatniej rodziny". Nikt nie wie o co chodzi, ale to wielkie dzieło...

zobacz wątek
7 lat temu
~

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry