Widok
Dziewczyny z kalendarza
Opinie do spektaklu: Dziewczyny z kalendarza.
Spektakl Teatru Komedia z Warszawy
Tim Firth "DZIEWCZYNY Z KALENDARZA"
Tłumaczenie: Elżbieta Woźniak
Reżyseria: Tomasz Dutkiewicz
Scenografia: Wojciech Stefaniak
Co robią przesympatyczne panie w średnim wieku w przesympatycznym małym miasteczku w hrabstwie Yorkshire w Anglii?
Oczywiście wszystkie należą do zacnego miejscowego Instytutu Kobiet i spotykają sie na ploteczkach o ...
Przejdź do spektaklu.
Spektakl Teatru Komedia z Warszawy
Tim Firth "DZIEWCZYNY Z KALENDARZA"
Tłumaczenie: Elżbieta Woźniak
Reżyseria: Tomasz Dutkiewicz
Scenografia: Wojciech Stefaniak
Co robią przesympatyczne panie w średnim wieku w przesympatycznym małym miasteczku w hrabstwie Yorkshire w Anglii?
Oczywiście wszystkie należą do zacnego miejscowego Instytutu Kobiet i spotykają sie na ploteczkach o ...
Przejdź do spektaklu.
Gdynianie lubią kicz za duże pieniądze
Gdynianie/ typu nuworysze / na pniu wykupują bilety na takie kicze , bo widocznie tym się dowartościowują i biegają na spektakle które przywozi "warszawka " /za 120 zł bilet / a nie chodzą do swojego Teatru Miejskiego na tą samą sztukę /" Kolacja dla glupca"/, bo widocznie " za tanio i mało snobistycznie"
inna sztuka
Ta "Kolacja dla głupca" w Miejskim ,to jest co prawda ta sama treść ,ale kompletnie inna sztuka.
Byłam na tej z Ateneum i na tej w Miejskim - różnica jak między niebem a ziemią,
scenografia,gra aktorów,reżyseria z tej "warszawki' bije nas na łeb i szyję.
No ale takich aktorów jak Tyniec i Fronczewski niestety w Trójmieście po prostu nie ma.Nie ma też pewnie pieniędzy na scenografię i dlatego ta nasza sztuka
wygląda tak nędznie.
Byłam na tej z Ateneum i na tej w Miejskim - różnica jak między niebem a ziemią,
scenografia,gra aktorów,reżyseria z tej "warszawki' bije nas na łeb i szyję.
No ale takich aktorów jak Tyniec i Fronczewski niestety w Trójmieście po prostu nie ma.Nie ma też pewnie pieniędzy na scenografię i dlatego ta nasza sztuka
wygląda tak nędznie.
Ale wiesz, że ukośnik...
Ale wiesz o tym, że ukośnik to nie jest taki "trendi" zamiennik nawiasu tylko zupełnie inny, służący innym celom znak? Ukośników (czy tam "sleszy", jak kto woli) używało się zamiast prawidłowych nawiasów okrągłych z konieczności w czasach, kiedy w powszechnym użyciu były małe, tanie i uproszczone maszyny do pisania, które właściwych znaków nawiasu po prostu nie posiadały. Część z tych maszyn nie posiadała również cyfry "1" ponieważ mała litera "l" była dostatecznie podobna, więc dla jeszcze bardziej porażającego efektu i +5 do szacunku, proponuję Ci zastępować również wszystkie jedynki literami "el". W obecnych czasach pretensjonalne używanie ukośnika w miejscu nawiasu jest zwyczajnym błędem i przejawem zmanierowania. Dziękuję za uwagę.
Kika, teraz przegięłaś!
"Kolacja dla głupca " w Miejskim,toż to kompletna porażka.Ty chyba grasz w tym teatrze,skoro porównujesz Kolację z Ateneum do tej kompletnej chały granej w Miejskim.Jeżdżę często do Warszawy na spektakle i mogę stwierdzić, iż jedynie spektakle w Teatrze Muzycznym dorównują ,nawet w niektórych przypadkach przewyższają niektóre warszawskie.Co do ceny, to mnie przy wizycie w Warszawie bilet na spektakl kosztuje ok.200-250 złotych. Tak więc wolę oglądną go za pół ceny w Gdyni lub w Gdańsku.
to chyba dowcip
Pani Kiko, czy Ty w ogóle wiesz co piszesz! Byłam na "KOLACJI DLA GŁUPCA"
w Miejskim,ale byłam też na tym spektaklu w wykonaniu Teatru ATENEUM z Tyńcem i Fronczewskim. To są kompletnie dwa inne spektakle, ten w Miejskim wprost żałosny i to pod każdym względem (tragiczna scenografia,kiepskie dialogi, no i aktorzy nie ta "półka" ),natomiast ten warszawski jest po prostu czymś wyjątkowym i warto było za niego więcej zapłacić.Myślę ,iż obsada spektaklu,jak i tematyka "DZIEWCZYN Z KALENDARZA"gwarantują duże przeżycia i dlatego postanowiłam kupić bilety i iść na ten spektakl do Muzycznego,również z tego powodu,iż nie stać mnie na wyjazd do Warszawy na ten spektakl.
w Miejskim,ale byłam też na tym spektaklu w wykonaniu Teatru ATENEUM z Tyńcem i Fronczewskim. To są kompletnie dwa inne spektakle, ten w Miejskim wprost żałosny i to pod każdym względem (tragiczna scenografia,kiepskie dialogi, no i aktorzy nie ta "półka" ),natomiast ten warszawski jest po prostu czymś wyjątkowym i warto było za niego więcej zapłacić.Myślę ,iż obsada spektaklu,jak i tematyka "DZIEWCZYN Z KALENDARZA"gwarantują duże przeżycia i dlatego postanowiłam kupić bilety i iść na ten spektakl do Muzycznego,również z tego powodu,iż nie stać mnie na wyjazd do Warszawy na ten spektakl.
dziewczyny z kalendarza
To prawda ,ze zeby zobaczyc spektakl w stolicy , trzeba do niej pojechac i to kosztowaloby jeszcze wiecej ,ale bilety w takiej cenie sa tylko dla bogaczy , no coz ...wszystko jest dla bogaczy , jak sie z tym czlowieku nie pogodzisz to bedziesz mial ciezkie zycie , dla biednych jest spacer , telewizor , ewentualnie kino , taka prawda , choc trudna do przelkniecia
dowcip?
Myślę, że KIKA ma rację! Bilety w Muzycznym dużo za drogie, a w miejsckim 'KOLACJIA DLA GŁUPCA' bardzo mi przypadła do gustu. Wybieram się na 'Co ja panu zrobiłem, Pignon?' do Muzycznego śladami Pignona, ale bilety już 3 razy droższe! Chciałabym zobaczyć też Paco Peña Flamenco Dance Company, ale chyba mój portfel tego nie wytrzyma, bo musi też starczyć na atrakcje dla moich maluszków - Czerwony Kapturek w Miniaturze, ja się wybieramy z dziećmi to bileciki x4 i też robi się sumka. Chodzilibyśmy częściej do teatru, ale ceny bywają zabójcze. To za 190zł można na Eltona Johna się wybrać, a nie jakieś banalne 'Dziewczyny z kalendarza'.