Widok
mieszkałem w sopocie to dziki były widokiem prawie codziennym w okresie jesienno-zimowym, chrumkały sobie, orały trawniki ale nie słyszałem żeby jakikolwiek chociaż raz pogonił kogoś. Raz nawet z jednym minąłem się na odległość kilkudziesięciu centymetrów na chodniku, wyglądał na bardziej przestraszonego niż ja.
A z 10 lat temu w środku upalnego lata żona karmiła dziki z ręki jabłkiem na plaży w sopocie :) Udokumentowane gdzieś to mam nawet na zdjęciach.
A z 10 lat temu w środku upalnego lata żona karmiła dziki z ręki jabłkiem na plaży w sopocie :) Udokumentowane gdzieś to mam nawet na zdjęciach.
Dziękuję PB za ostrzeżenie. Ostrzeżenie jest po to aby ludzie nie obyci z dziką zwierzyna, mieli na uwadze to, ze może się takowa pojawić Np. Na ulicy gdyz człowiek jadący samochodem w nocy może nie spodziewać się takiego zwierza na drodze (to tylko przykład). Wiec nie tyle chodzi o to, ze zwierzę może zaatakować (czego nie można wykluczyć) co raczej, ze człowiek nie świadomy może sam dokonać szkody i sobie i zwierzęciu. Wiec te głupie komentarze do Twojego ostrzeżenia, świadczą o niskiej wyobraźni (i nie tylko) komentujących. Dziękuję pozdrawiam.
Szanowny Panie Obrażalski
komentarz odnośnie "uważania na ulicy" jest mocno zabawny - czy naprawdę potrzebujesz tego typu ostrzeżeń za każdym razem przejeżdżając gdzieś w pobliżu lasu? przecież to należy do Twoich obowiązków jako kierującego aby w takim terenie zachować szczególną ostrożność.
Rozumiem, że jeśli ktoś Ciebie na jakimś forum albo listem poleconym nie ostrzeże, że w pobliżu lasu należy spodziewać się wyskakującej na jezdnię zwierzyny, to nie jesteś świadomy tego zagrożenia?
komentarz odnośnie "uważania na ulicy" jest mocno zabawny - czy naprawdę potrzebujesz tego typu ostrzeżeń za każdym razem przejeżdżając gdzieś w pobliżu lasu? przecież to należy do Twoich obowiązków jako kierującego aby w takim terenie zachować szczególną ostrożność.
Rozumiem, że jeśli ktoś Ciebie na jakimś forum albo listem poleconym nie ostrzeże, że w pobliżu lasu należy spodziewać się wyskakującej na jezdnię zwierzyny, to nie jesteś świadomy tego zagrożenia?
Teraz w Naszych okolicach z dzikami może być trochę problemów.
Kolej przecięła szlaki, gdzie wcześniej w wielu miejscach albo nie było torów albo były 4 kursy na dobę, zaś obecnie jest duże natężenie pociągów.
W związku z tym zwierzaki najzwyczajniej w świecie szukają sobie nowych miejsc i 'zwiedzają' okolicę.
Kolej przecięła szlaki, gdzie wcześniej w wielu miejscach albo nie było torów albo były 4 kursy na dobę, zaś obecnie jest duże natężenie pociągów.
W związku z tym zwierzaki najzwyczajniej w świecie szukają sobie nowych miejsc i 'zwiedzają' okolicę.
najmocniej przepraszam. Widocznie przyjąłem błędne założenie, że ludzie wyprowadzający się na wieś wiedzą choć trochę o warunkach na niej panujących : )
no więc drodzy miastowi pełną gębą (tak, ja też jestem miastowy): na wsi są dziki i wychodzą z lasu w poszukiwaniu pożywienia. Bardzo chętnie szukają go na polach. Oraz w Waszych śmietnikach.
Jako, że zazwyczaj żerują wieczorami i nocą, to właśnie wówczas szczególnie trzeba na nie poza miastem uważać. Czasem w mieście też.
Dodam jeszcze, że podczas jazdy autem w terenie niezabudowanym, pod koła może wskoczyć nagle zając, sarna, jeleń lub inne zwierzę. Czasem również może się zdarzyć jakiś zawadiaka który z wiejskiej dyskoteki wyszedł właśnie po piwo.
a poważnie: na drodze trzeba uważać, szczególnie w nocy, oraz przestrzegać ograniczeń prędkości. Gdyby jeden z drugim jechał przez centrum Banina dozwoloną 40, to nawet jakby stado bizonów nagle wybiegło na ulicę, można by było spokojnie wyhamować.
pozdrawiam!
no więc drodzy miastowi pełną gębą (tak, ja też jestem miastowy): na wsi są dziki i wychodzą z lasu w poszukiwaniu pożywienia. Bardzo chętnie szukają go na polach. Oraz w Waszych śmietnikach.
Jako, że zazwyczaj żerują wieczorami i nocą, to właśnie wówczas szczególnie trzeba na nie poza miastem uważać. Czasem w mieście też.
Dodam jeszcze, że podczas jazdy autem w terenie niezabudowanym, pod koła może wskoczyć nagle zając, sarna, jeleń lub inne zwierzę. Czasem również może się zdarzyć jakiś zawadiaka który z wiejskiej dyskoteki wyszedł właśnie po piwo.
a poważnie: na drodze trzeba uważać, szczególnie w nocy, oraz przestrzegać ograniczeń prędkości. Gdyby jeden z drugim jechał przez centrum Banina dozwoloną 40, to nawet jakby stado bizonów nagle wybiegło na ulicę, można by było spokojnie wyhamować.
pozdrawiam!