Re: Dzisiejsza debata
Jeśli to prawda to słusznie zrobił podając mu KP. niestety ludzie nie wiedzą jakim pracodawca jest/ był RK. Prawa pracowników owszem istnieją, ale tylko jego " ulubionych " współpracowników. Oni to...
rozwiń
Jeśli to prawda to słusznie zrobił podając mu KP. niestety ludzie nie wiedzą jakim pracodawca jest/ był RK. Prawa pracowników owszem istnieją, ale tylko jego " ulubionych " współpracowników. Oni to mogą brać samochody służbowe i jeździć nimi po Gminie w czasie pracy a i po pracy. Miałam możliwość uzyskać doświadczenie w pracy w samorządzie gminnym i było to tak intensywne doświadczenie, że już nigdy nie wrócę do pracy w budżetówce. Mobbing pełną parą. Z resztą pomyślcie, lata temu, wice wójt Pani Panek - zakończenie współpracy, sekretarz - Jaroszek - zakończenie współpracy, kierownicy ref. oświaty- zakończenie współpracy, utworzenie ref. organizacyjnego - specjalnie dla człowieka RK. niewygodni ludzie byli zwalniani. Inni sami poodchodzili widząc od środka co się dzieje. Poszli głównie pracować do ościennych gmin, tam są doceniani, mają godne wynagrodzenie ( bo tutaj to minimum plus ewentualne coś więcej, no chyba, że jesteś z namaszczenia Wodza ). Dużo naginania prawa, macki szefa w każdym referacie zostały umieszczone tak aby wiedział co się dzieje. Rodzinne zatrudnianie pracowników. Zacznijmy od mamy. Potem są córki. potem mąż córki. Rodzeństwo. szwagrowie. Potem sie okazuje, że okoliczny deweloper to oczywiście rodzina tych zatrudnionych. Jeden wieli bajzel. Oczywiście 3/4 pracowników świetnie wykonuje swoją robotę. Natomiast faworyzowani utopiliby w łyżce wody resztę. Reszta tylko siedzi i klepie dokumenty i jest tymi " głupkami" , a inni biegają do zdjęć. Tych co rzeczywiście pracują nie zobaczycie na zdjęciach na FB.
zobacz wątek
6 miesięcy temu
~ex pracownik