nie wyobrażam sobie lekcji bez zielonego, niebieskiego albo bordowego dziennika na profesorskim biurku - to jest jak atrybut
władzy. jako uczeń jestem też przeciwko systemowi on-line, szkoła to nie tylko obecności i sprawdziany... prawdziwej zaradności życiowej uczy dopiero kombinowanie przed wywiadówką i zwodzenie...
rozwiń
władzy. jako uczeń jestem też przeciwko systemowi on-line, szkoła to nie tylko obecności i sprawdziany... prawdziwej zaradności życiowej uczy dopiero kombinowanie przed wywiadówką i zwodzenie rodziców :P, motywacja do nauki gwałtownie wzrasta i wszystko da się jeszcze odkręcić ;] Ja odbieram to jako kolejny element systemu ogłupiania młodego pokolenia, idiotami łatwo rządzić.
zobacz wątek