Widok
Endokrynolog dla swoich
Chciałam się zarejestrować do endokrynologa, ale usłyszałam, że nowych pacjentów się nie rejestruje. To jakiś bezsens. rozumiem, że mozna czekać kilka miesięcy na wizytę, że wyczerpał się kontrakt, ale pozbawiać w ogóle możliwości kontaktu z lekarzem, bo jest się nowym? Ciekawe, co na to przepisy NFZ- tu i czy to zarządzenie lekarza, czy dyrekcji? Dwa lata temu również nie rejestrowano " nowych". Czy przez ten czas nie ubył ani jeden pacjent?...
Moja ocena
obsługa: 1
oferta: -
jakość usług: -
wyposażenie: -
czas oczekiwania: -
ocena ogólna: -
1.0
* maksymalna ocena 6
i dobrze że się Pani nie dostała, szkoda czasu ... byłam pacjentka tego lekarza, nie polecam nikomu!!!!! Gdy miałam nadczynność leczył mnie jak przy niedoczynności , a po operacji gdy miałam niedoczynność leczył mnie jak przy nadczynności. Leczył na "oko", dopiero gdy po opinii innego lekarza zrobiłam sobie prywatnie komplet badań (na które od niego nie dostałam skierowania) okazało się że normy miałam przekroczone ponad 50 krotnie!!!
Choroby tarczycy są przewlekłe, nikt nie leczy się miesiąc ani dwa, tylko przez wiele lat, najczęściej do końca życia (jak ja) - więc jak się już raz dostał to na pewno nie zrezygnuje. To skąd mają być wolne miejsca? Trzeba zatrudnić więcej lekarzy, a na to NFZ nie da pieniędzy, bo nie ma - i koło się zamyka.
Wciąż tego słucham "nowych pacjentów nie rejestrujemy".... "nie ma miejsc"... no błagam... to jakieś niepoważne.... heh no raz też uslyszałam, że mogę się umówić na wizytę za cztery lata... :) teraz żałuję, że podziękowałam... rok już by minął... takie mam troche wrażenie, że to jakiś mało śmieszny żart....