Nic nie podpisywałem! Na pytanie, czy czytałem i podpisałem umowę, odpowiedziałem, że nie. Powiedziałem, że umowę wyrzuciłem do kosza, bo mnie nie interesuje. Po którymś telefonie, żeby dali mi...
                        rozwiń                    
                    
                        Nic nie podpisywałem! Na pytanie, czy czytałem i podpisałem umowę, odpowiedziałem, że nie. Powiedziałem, że umowę wyrzuciłem do kosza, bo mnie nie interesuje. Po którymś telefonie, żeby dali mi spokój powiedziałem że zgadzam się i od razu dostałem faktury z podatkiem handlowym, mimo że np. w garażu w ogóle nie mam zużycia prądu.Będę z nimi walczył!
                    
                    zobacz wątek