Malwa, bardzo mi przykro. Rozumiem to co cię spotkało. Ja bym to nazwała zdradą ekonomiczną. Symptomy były już na początku. Facet (lub babka, żeby nie było) który kocha partnera i swoje dzieci, nie...
rozwiń
Malwa, bardzo mi przykro. Rozumiem to co cię spotkało. Ja bym to nazwała zdradą ekonomiczną. Symptomy były już na początku. Facet (lub babka, żeby nie było) który kocha partnera i swoje dzieci, nie okrada ich. Nigdy. I nigdy nie działa na ich niekorzyść. Facet który kocha opiekuje się rodziną i dla ich dobra i bezpieczeństwa (również tego ekonomicznego) jest w stanie zrobić wiele, i tak powinno być jeśli chce mieć rodzinę i mu na tym zależy. Z twojego opisu wynika że ten facet nigdy nie powinien mieć ani żony, ani tymbardziej dzieci. Ty mu to wszystko dałaś na złotej tacy nie oczekując absolutnie nic w zamian i to był twój jedyny bład. To co kobieta może dać mężczyźnie najcenniejszego to miłość, dom i dzieci. A ty, kochana, co od niego dostałaś w zamian?
Mężczyzna powinien to co ma, szanować i o to dbać, rónież finansowo. Twój nie poszanował dlatego będzie jak mówisz. Widocznie za łatwo przyszło, nie musiał się starać, bo ty o wszystkim myślałaś za was czworo. Moim zdaniem wasze małżeństwo było jednostronne i tak naprawdę jakby go nigdy nie było. Dzisiejszy świat karmi kobiety rónymi półprawdami, ideałami, narzuca wzorce. Wymaga poświęcenia i odrzucenia materializmu a przecież żyjemy w czasach gdzie nie zapłaci się rachunków walutą "kocham cię" albo "uśmiech bombelka". I o ile na poczatku pieniądze nie są ważne, to w momencie kiedy chcemy mieć dom i zakladamy rodzinę okazuje się że za dziękuję nic nie kupisz. Pieniądze są ważne w związku i może spadnie na mnie hejt oburzonych panów, ale młoda kobieta powinna wymagać od swojego męża uzyskania pewnego statusu materialnego zanim pojawią się dzieci, zwłaszcza że sama na ten status też zazwyczaj pracuje, jak nie w firmie, to przy obejściu... Czeka cię jeszcze długa droga ale jak już uda ci się uwolnić od tego trzeciego dziecka to nowy świat będziesz mogła zbudować już po swojemu, na swoich zasadach od nowa. Polecam ksiązki populatnej teraz Katarzyny Miller, Robina Norwooda i wiele wiele innych ciekawych książek które przede wszystkim pomogą w zrozumieniu i naprawieniu samej siebie, w tym złamanego serduszka. Wszystko będzie dobrze, a nawet lepiej! Cierpliwości i wytrwałości kobieto, poradzisz sobie bo to potrafisz, a bez balastu polecisz wyżej :)
zobacz wątek