Drogi Anonimie, ja też mam osobne konto, ale jakoś nie postanowiłam brać kredytu. Oczywiście, że musi spłacić go sam, gdyż wziął go nie wiem na co....na pewno nie wniósł nic do wspólnego majątku....
rozwiń
Drogi Anonimie, ja też mam osobne konto, ale jakoś nie postanowiłam brać kredytu. Oczywiście, że musi spłacić go sam, gdyż wziął go nie wiem na co....na pewno nie wniósł nic do wspólnego majątku. Rozdzielność majątkowa nie jest już konieczna, gdyż wkrótce dojdzie do rozwodu. Nie muszę spłacać jego kredytów, gdyż nie byłam świadoma tego, że je brał.
Tego małżeństwa już nie ma, a taki ojciec nie stanowi wzoru dla dzieci. Oczywiście, że go kochają, ale opieka nad nimi zawsze była na mojej głowie i ze mną spędzają 90 procent wolnego czasu, więc myślę, że niespecjalnie odczują jego brak.
Myślę, że mój mąż otrzymał już szansę, nie wyciągnął wniosków, nie dorósł. Dość już marnowania czasu, dość złudnych nadziei i w końcu dość kłamstw. Przyszedł czas na to, żebym wreszcie ja była szczęśliwa, a nie poświęcała swoje szczęścia dla dobra dzieci, itp.
zobacz wątek