Widok
Familijne piękne jak nigdy
Dzień dobry sąsiadom. Gdy wychodziłem rano na spacer z psiurem nie spodziewałem się napotkać absolutnie żadnych atrakcji, tymczasem dotarłem na koniec Kardamonowej i ujrzałem TO! Brak mi słów aby opisać urodę tej konstrukcji, krople do oczu nie pomogły - taki blask zarąbistości bije od tego kaszubskiego Wielkiego Muru! Serdecznie gratuluję pomysłodawcom, projektantom i wykonawcom tego czegoś wysublimowanego gustu, nieprzeciętnej wrażliwości na piękno krajobrazu i ogólnego poczucia estetyki. Obecnie do panteonu naszych narodowych skarbów typu starówka w Zamościu czy Dolina Chochołowska śmiałym krokiem dołączyła zapora drogowa na końcu Kardamonowej, co w przyszłości zapewni nam, szczęśliwym mieszkańcom Osiedla Familijnego, stałe źródło dochodów z masowej turystyki i wycieczek szkolnych odwiedzających ten ósmy skarb świata. Pozwolę sobie na jedyną drobną podpowiedź: aby jeszcze bardziej uwypuklić nieprzeciętne piękno naszego cudu inżynierii lądowej przydałby się na jej szczycie drobny akcent, moje nieśmiałe propozycje to przeżarta rdzą pokrywa bagażnika Passata, żeliwna wanna lub stłuczony dolnopłuk - każdy z tych elementów pozwoli jeszcze bardziej cieszyć się niezrównanym pięknem naszej legendarnej już zapory drogowej. A poważnie: który niedorozwój nie pytając mnie o zdanie usypał to g*wno z gruzu na naszym wspólnym osiedlu i kiedy zamierza je usunąć?
A wolicie, żeby mieszkańcy osiedla Chmary jeździli naszymi drogami osiedlowymi. Mieszkańcy skarżyli się na zebraniu na człowieka , który często jeździł sobie tym skrótem szybkim tempem , a jak zwróciło mu się uwagę to wyzywał .Panowie z naszego osiedla zrobili blokadę jaką mogli zrobić jeśli uważasz, ze potrafisz zrobić to lepiej to po prostu to zrób, a nie krytykujesz innych...
Całe osiedle boi się tego człowieka, który chyba ciągnikiem tam musiał robić sobie skrót. Kilku prawdziwych mężczyzn mocno dotkniętych wyzwiskami wywaliło gruz na drogę. Zastanawiam się czy jak skończyli i odchodzili z tego miejsca, to czy obejrzeli się za siebie i pomyśleli: odwaliliśmy dobrą robotę.
Bajeczna jest w pewnym miejscu prywatna ,akurat na skrzyżowaniu (gmina nie chce jej przejąć ) i jeśli gmina jej nie przejmie to postawimy szlabanik -bo na pewno nie zgodzimy się na ruch samochodów z osiedla w polu pod naszymi nosami po drodze gruntowej. Gmina jej nie przejmuje i nie możemy nawet uczestniczyć w programie kładzenia płyt itd. Macie swoja drogę z osiedla to jej używajcie i tyle.