Byłem umówiony dziś na 19:00 i już o 19:05 było po wszystkim - poziom obsługi Klienta jest druzgocząco niski. Dlatego też nie skorzystałem z usług. Bo gdy okazało się, że p. Ania nie strzyże mężczyzn i nie podejmie się tego w moim przypadku (rozumiem i nie mam żadnych pretensji - wolę takie podejście niż zrobienie krzywdy włosom i ich właścicielowi), Pani z "recepcji" z wieeeeeeeelką łaską, ociągając się i z muchami w nosie raczyła poszukać dla mnie zastępstwa. I zrobiła to wszystko dopiero po moim pytaniu "Co teraz?"!
Gdy oznajmiłem, że ja w takim razie rezygnuję i dziękuję, Pani była wielce oburzona i nie mogła zrozumieć w czym rzecz! Oczywiście słowa przepraszam za zaistniałą sytuację nie usłyszałem. No bo po co? Czy to jakieś nowe, alternatywne podejście do Klienta??