Właściciel powinien chyba pomyśleć o wymianie personelu, bo ta obsługa, która jest w tej chwili to jakaś pomyłka. Nie dziwię się, że ile razy tam jestem to miejsce prawie świeci pustkami skoro personel zachowuje się tak jakby był tam za karę. To nawet nie to, że te panie (+ jeden brodaty pan) ruszają się jak muchy w smole, uwaga! oni się w ogóle nie ruszają. Te „sieroty” potrzebują sygnału trąbki, żeby wiedzieć, że przed nimi stoi klient, który chce coś zamówić. Dzisiaj podeszłam do lady i chciałam zamówić posiłek, niestety nikogo nie było, bo cały ten pseudo-personel siedział przy stoliku obok zajęty ulotkami. Widzieli, że stoję i czekam, ale żadne z nich nie raczyło ruszyć txxka żeby mnie obsłużyć. Dopiero na moje pytanie „czy tutaj ktoś w ogóle obsługuje” jedna z pań z łaską podniosła się z krzesła żeby mnie obsłużyć z miną zranionego cielęcia. To jest poniżej krytyki żeby klient sam dopraszał się o obsługę, to oni są dla mnie a nie ja dla nich; ktoś im to powinien wytłumaczyć bo najwyraźniej nie rozumieją prostych zależności. Dodam, że nie jest to pierwszy raz kiedy lekceważą klienta i udają, że nie widzą bo im się po prostu robić nie chce!