Odpowiadasz na:

Re: Feralne buty New Balance

Po pierwsze, felerne, macie rację, szybko pisałam nie zwracając uwagi na błędy. Dziękuję wszystkim za opinie, nie sądziłam, że mój watek tak się rozwinie, chociaż wiele osób uczyniło tutaj kiermasz... rozwiń

Po pierwsze, felerne, macie rację, szybko pisałam nie zwracając uwagi na błędy. Dziękuję wszystkim za opinie, nie sądziłam, że mój watek tak się rozwinie, chociaż wiele osób uczyniło tutaj kiermasz potyczek słownych niezwiązanych z tematem. Bez sensu jest nosić odwołania do sklepu, bo z pewnością rzeczoznawca działa na zlecenie sklepu i w jego interesie jest nie uznawanie reklamacji.
Niestety młodzież ulega wpływom mody i trzeba znać umiar, jednak nie sadzę, by dotyczyło to tylko dzieci, wielu z nas dorosłych też poddaje się trendom i kupuje oryginalne buty, pewnie też chodzicie w adidasach i innych tego tego typu, dlatego ja spełniłam marzenie syna i kupiłam mu New Balance, które okazały się niewarte ceny. Najśmieszniejsze jest to, że syn chciał kupić je z internetu, a ja mu to wybiłam z głowy tłumacząc, że to podróbki, które szybko się zepsują i zostaniemy z niczym, a tymczasem te niby oryginalne z oryginalnego sklepu w Galerii Bałtyckiej przedziurawiły się na palcu po miesiącu. Nie, nie !!!!!! nie były za małe, a syn ma obcięte paznokcie, bo ktoś tu sugerował inaczej, jakim cudem skarpety nie były dziurawe na palcu, a buty tak? Niestety buty były synowi potrzebne, na zakup nowych nie było mnie stać, miałam już dość kolejnego czekania, zaniosłam buta do szewca, który zakleił dziurę, przeszył za 15 zł, mam nadzieję, że choć trochę jeszcze posłużą. Niemniej jednak ja nie polecam butów New Balance, stanowczo odradzam ich zakup w sklepie w GB. Acha, jeszcze ktoś napisał, że w szkole powinny obowiązywać mundurki. Wyobrażcie sobie, że ja chodziłam do Zespołu Szkół Morskich w Nowym Porcie i przez 4 lata nosiłam marynarski mundur, granatową bluzę i spódnicę. Myślicie, że mimo tego, nie było w szkole rewii mody? Widać było, której dziewczyny rodziców stać było na więcej, niż pozostałych, oryginalne adidasy lub nike były normą u niektórych, do tego złote pierścionki, zegarki, fryzury itp.,a pod koniec lekcji zakładano a jakże oryginalne levisy, a mundur lądował w plecaku. Pamiętam, że wtedy na topie były martensy, szczególnie żółte, za kostkę, komicznie to wyglądało do spódnicy zawiniętej w pasie w rulon, by nogi pokazać ;-)

zobacz wątek
8 lat temu
~wkurzona

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry