mój utonął
Mieliśmy fiaciora był super, z tyłu udeżył w samochód z moją żoną ( wtedy jeszcze narzeczoną ) tir i co i nic w maluchu czy c-c byłoby po niej potem utopił się we Wrocławiu w czasie powodzi po dach...
rozwiń
Mieliśmy fiaciora był super, z tyłu udeżył w samochód z moją żoną ( wtedy jeszcze narzeczoną ) tir i co i nic w maluchu czy c-c byłoby po niej potem utopił się we Wrocławiu w czasie powodzi po dach ale jeszcze ok roku jeździł tak tak , dopiero potem kupiłem kadeta , ale chyba zaczne szukać zadbanego FSO-1500
w sumie kochałem go .
zobacz wątek