Odpowiadasz na:

też mam sentyment

W sumie miałem dwa fiaty 125 - jeden z 1971 i to była totalna porażka, nie ma o czym mówić. Drugi natomiast to był ciekawy egzemplarz, przywieziony przez takiego kolesia z niemiec - wykonanie tego... rozwiń

W sumie miałem dwa fiaty 125 - jeden z 1971 i to była totalna porażka, nie ma o czym mówić. Drugi natomiast to był ciekawy egzemplarz, przywieziony przez takiego kolesia z niemiec - wykonanie tego samochodu było idealne - ładna tapicerka , deska rozdzielcza troszkę podobna do tej z łady, imitacja drewna + dwa duże zegary, zbiornik paliwa w bagażniku ( a nie pod), bagażnik wyłożony oryginalnym plastykiem ( nie wykładzina plastykowa tylko wyprofilowane sztywne wyłożenie bagażnika )wlew paliwa z drugiej strony ( te zdziwione miny właścicieli 125p stojących za mną na cpn), samochód mimo 15 lat ( miałem go na początku lat 90) wogóle nie rdzewiał - co było dla mnie szokiem. jak go sprzedałem to po 3 dniach przyleciała do mnie baba, która go kupiła, z pytaniem " panie co on ma takiego kopa - ja już miałam 2 fiaty i nie ma porównania" - wynikało to prawdopodobnie z jakiegoś innego przełożenia na tylnym moście. Fiat 125 ma jeszcze jedną niezaprzeczalną zaletę - jak ktoś jest organizatorem zawodów sportowych to zawsze może go wykorzystać jako podium :))

zobacz wątek
22 lata temu
~krocki

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności