Odpowiadasz na:

To auto z duszą

Mam Maluszka od niecałego roku. Zrobiłem nim ponad 10 tys km. Prawie codziennie wozi moje dupsko na uczelnię... Kiedyś zarzekałem się, że za żadne skarby nie wsiądę do tego auta. A jednak...
... rozwiń

Mam Maluszka od niecałego roku. Zrobiłem nim ponad 10 tys km. Prawie codziennie wozi moje dupsko na uczelnię... Kiedyś zarzekałem się, że za żadne skarby nie wsiądę do tego auta. A jednak...
Tak sie złożyło że moja stara beemka musiała przejść "rehabilitację". W tym samym czasie Maluszka sprezentował mi mój Dziadek. I od tej chwili z każdym dniem coraz bardziej się przekonuję do tego "żółtego bąka". Naprawdę Malucha da się polubić! Mało pali, tanie ubezpieczenie, w mieście da się nim wjechać dosłownie wszędzie, części tanie jak barszcz, nawet awaryjność w normie (bo co tu się ma psuc??). Czasami zacinają się wycieraczki, albo zamek się zatrzaśnie (gdy kluczyk jest w stacyjce), zamarznie linka od gazu lub od rozrusznika (z pomocą przychodzi niezastąpiony kijek), lub "wypluje" się uszczelka od wydechu (wtedy jest głośny jak odrzutowiec)... Ale co to za problemy? Tak naprawdę jest przy tym tylko kupa śmiechu! :D
Niestety, z wielkim żalem niedługo będę musiał rozstać się z moim bąkiem. Cóż, kiedyś musi to nastąpić. Z Maluchem trochę razem przeżyliśmy, niedużo owszem, ale mogę go z czystym sumieniem polecić. Zawsze będę go ciepło wspominał!!! To kochane auto!

zobacz wątek
21 lat temu
~Pablo

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności