Widok
Fiat 126p
To auto "zmotoryzowało" Polskę. Nie spełniający obecnie podstawowych standardów bezpieczeństwa (o komforcie nie wspominając), jednak wciąż obecny na drogach i umożliwiający wielu kierowcom realizację marzenia o posiadaniu "czterech kółek". Tani w eksploatacji, o dokładnie znanych wadach, nadający się zarówno do codziennego użytku jak i amatorskiego sportu motorowego. Po prostu ...
więcej
więcej
Najgorszy samochod na swiecie.
Wiem ze piszac te slowa wiele osob jezdzacych tym samochodem moze poczuc sie urazona ale nie oszukujmy sie, nikt nigdzie na swiecie nie montowal na taka skale takiego gowna jak polski maly fiat. Jezdzilem tym kiedys przez krutki okres i juz nigduy nie wsiade. Poziom bezpieczenstwa, poziom halasu, awaryjnosc, osiagi, komfort jazdy i wyposazenie... te czynniki swiadcza o samochodzie. Maluch to najgorszy syf i az wstyd ze Polacy robili go do 2000r
COooo??
E wsiochu nie ponizaj najlepszego auta na swiecie... jest boski... tyl naped... lekki bardzo latwy do przerobki a chyba do tego on sluzy aby cieszyc kierowce ,,jazda'' nie koniecznie komfortwowa... pojezdzij moim malczem 37 km wyciagnietych z tego samego silnika jak seryjny 650ccm a i co do awaryjnosci mnie nigdy nie zawiodl i nikogo z moich znajomych... na pierwszy samochod na kat. b1 i nie tylko najlepsza zabawka jaka istnieje i w dodatku za grosze a co do bezpieczenstwa uwazasz ze skuter bardziej bezpieczny?? Wal sie na R yj... a co do spalania moj pali ponad 15l na 100km...:p przez tuning
maluch "górą"
Zgodze sie z Panem ''Magic'' ze to jest syf, ale mam wlasnie takiegoo syfa i jestem happy ze posiadam SWOJ wlasny tani samochod, ktory pali 4,8l/100km i odpala przy najwiekszych mrozach oraz co tu duzo gadac, jest praktycznie bezawaryjny... a nawet jak cos strzeli to zaplace 20 zl i mam nową część ktora moge sobie sam wymienic :))
jak sie nie ma co sie lubi..
jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co sie ma
w cholere ludzi zaczynalo od maluchow i leb daje ze spora czesc wspomina te czasy z sentymentem. ja mam 20 lat, od 2 jezdze starym maluchem, wkrotce przesiadam sie na cos lepszego i wiem, ze bedzie mi go zal sprzedawac i ze bede go dobrze wspominac. co byscie nie napisali, jest to najtansze auto poda kazdym wzgledem- kupna i eksplatacji ;) w dadatku bywa strasznie zabawne ;p
pozdrowienia dla Wszystkich posiadaczy tych grzechotnikow, 3mcie sie! ;)))
w cholere ludzi zaczynalo od maluchow i leb daje ze spora czesc wspomina te czasy z sentymentem. ja mam 20 lat, od 2 jezdze starym maluchem, wkrotce przesiadam sie na cos lepszego i wiem, ze bedzie mi go zal sprzedawac i ze bede go dobrze wspominac. co byscie nie napisali, jest to najtansze auto poda kazdym wzgledem- kupna i eksplatacji ;) w dadatku bywa strasznie zabawne ;p
pozdrowienia dla Wszystkich posiadaczy tych grzechotnikow, 3mcie sie! ;)))
jeszcze jedno
w tekscie napisali "słabe hamulce, wysoka awaryjność, bardzo niskie bezpieczeństo bierne oraz przyspieszenie od 0 do 100 km/h, które wymaga aż... 56 sekund. "
a dupa! moj maluch ma 17 lat a do 100tki przyspiesza w ok 28 sekund! silnik jest dobrze utrzymany, idealnie wyregulowany, bez tuningu! a na hamulce nie narzekam, trzeba tylko miec dobre opony.
a dupa! moj maluch ma 17 lat a do 100tki przyspiesza w ok 28 sekund! silnik jest dobrze utrzymany, idealnie wyregulowany, bez tuningu! a na hamulce nie narzekam, trzeba tylko miec dobre opony.
5,5 l / 100km ???
Mam maluszka rocznik 1984, fakt że ojciec ma warsztat i wszystko co sie da to jest w nim nowe, mam felgi R13 (BMW rekin),przyciemniane szyby itp. ale jeszcze nigdy nie zdażyło mi sie żeby on spalił 5,5 l./100km bo mój maluch pali 9-10 l. /100km dlatego nie wierzę ludzią którzy piszą takie bzdury !
Tico
Co koles ma fantazje scigal sie z tico iw ziol jak wiesz tico ma do 100 17sek maluch jak mi wiadomo jesli ci sei wogole uda uzyskac 100 to w 40 cos tam sek.....co koles fantazje mial ze ktos wachal jego spaliny chyba rower:D:D: a co do spalin w iem wiem ze to pali jak smok jak na 650 pojemnosc:P
Tico - jeżdżąca trumna
Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo w Tico to jest to jeden z najbardziej niebiezpiecznych samochodówt na świecie !! ponieważ podczas wypadku czołowego kolumna kierownicza nie łamie sie tak jak np. w maluszku tylko przeszywa kierowce na wylot widziałem tico po takim zdeżeniu możecie mi wieżyć wolę malucha .
126p 180kkm i rekord to 3,5 l/100km
j.w. i bez remontu silnika. W tym roki wymienilem dopiero lozyska w skrzyni biegow, ale do silnika nie zagladalem. Tylko lancuchy rozrzadu co 30kkm, olej i paliwo. Zwrotnice w zawieszeniu trzeba robic co ok 30kkm, ma trzeci resor, lozyskla w kolach nowe dopiero z tylu, galki w ukl kier. czwarty komplet, co roku na wiosne zaprawki na blachach a co 2-3 lata konserwacja nadwozia. Rocznik 90 i oryginalny lakier. Ty kolego co piszesz o felgach z bmw to zaloz sobie jeszcze szersze to spalisz mniej paliwa, bo to taka zaleznosc. Jezdze od 93 roku i nie narzekam. Max zuzycie paliwa w zimie to 6,8 l/ 100km. Zyczylbym niejednemu golfowi tylu awarii co ja mialem. Ani razu nie holowany. Trudno mi uwierzyc ze maluch to zlom, no chyba ze gaz w deche i nawet gosciu (czesto mlodzieniec) nie sprawdzi czy olej jeszcze jest w misce... niestety przy duzych obrotach maluch lubi go polknac i to bez wzgledu na wiek i przebieg. W sam raz dla dwoch osob, wiecej tylko na rotkich odcinkach. No niestety przy kraksie najgorszy z samochodow. Trzeba uwazac. Jezdze tez fordem i czuje sie w nim pewniej. Moze stad sie bierze nonszalancja i brawura w wiekszych "brykach", choc w 126 niektorym tez nic nie brakuje.
co wy pitolicie
ja pierd*leco wy piszecie....koles pisze ze raz czy iles tam spalil mu 3.5 litra na setke.tak ale chyba na luzie jak lecial w przesc z kamieniem w bagazniku...owszem jest porazka polskiej motoryzacji mozan by nawet napisac europejskiej wkoncu nie jezdzi tylko w Polsce, ale czy ktos produkowalby samochod jesli nie bylo by odbiorcow....ludzie zastanowcie sie nad tym co piszecie... zjezdzacie malucha a tak naprawde to prawie kazdy kierowca w polsce zaczynal od tego wynalazku.. i kogo kiedys stac bylo na zachodni czy japonski samochod...nie mozna wymagac cudow ze kilka zlotych... nie oszukujmy sie ...aha jeszcze jedno nie raz spotkalem sie z 25 letnim maluchem jezdzacym po drogach.. nie czesto spotykam inna marke ktrej samochod majac tyle latek jeszcze sie porusza....... nie liczac mercedesa... to ewenement no i bmw...
Maluch O.K.
Dwa razy odpadało mi przednie lewe koło przy około 70 - 80 km/h, teraz jestem zagrozony wypadnięciem przez zardzawiałą podłogę, ale lubię ten mój automat do jazdy. Rocznik '96, przebieg 156 000 km bez remontu silnika. Codziennie dojeżdzam do pracy 45 km. Zajmuje mi to 35-40 minut. Jeżdzę regularnie z prędkością 90 km/h. Spalanie kształtuje sie na poziomie od 5,3 do 5,8 l/100km. Regularnie raz w roku mam tygodniowy postój w celu naprawy czegoś tam. Jest za wolny, za mały, za dużo pali ale tak tani w eksploatacji, że zasługuje na szacunek.Niestety nie lubi mojej żony ... . W związku z tym a także z powodu kilku innych ważnych powodów rozgladam się za inną większą bryczką ( może ESPERO???).
Auto dla polskiego "Japiszona"
Uważam ze jest to świetny samochód dla młodych i niezbyt zamożnych ludzi. Ja swojego ('90) przejąłem po ojcu zrobiłem im już około 50tyś. i oprócz okresowych czynności, które przy każdym samochodzie trzeba wykonać, tylko tankuje i jeżdże. Spalanie 5.5 - 7 litrów. I nawet jak będzie mnie stać na lepszy samochód to chyba łatwo się z nim nie rozstanę...
jak sie nie ma co się lubi.....ale tak naprawdę najważniejszy jest pilot na pokładzie.....sama dobrze wiem co wytrawny kierowca z zacięciem rajdowym może osiągnąć bzykiem.......a najlepsi są tacy co to np.mietkami kulaja się jak ślimaki i na widok wyprzedzającego ich fiatiksa budzą się i noga do podłogi....taki to jak nawet kupiłby sobie MIGa to rower na światłach by go cyknął
osobiście po 2 latach użytkowania tego wynalazku znienawidziłam go na maxa....na początku jak każdy cieszyłam się że mam wogole coś co się kula ale obecnie cieszę sie jeszcze bardziej że już go nie mam....i nie że świruję ale wiem że kazdy użytkownik bzyka jakby tylko miał taką mozność i przesiadł się na cokolwiek innego to stwierdzałby tak samo....więc do wszystkich kierowców króla szos- bez urazy
w moim fruwoku (tak go nazywalam bo przy 80 wpadał w wibracje jak samolot podczas turbulencji i cały lotał) generalnie nie wiadomego pochodzenia przeciągi dawały po oczach, kapało na czachę jak padało, szyba kierowcy po 2 km spadała już całkowicie w drzwi, rosła trawa po stronie pasażera, regularnie nie działały migacze, drzwi można było zamknąć tylko z buta bo ręka była na to za słaba,regularnie nie odpalał, kiedyś jak w takiej sytuacji w****iona (sorry za słownictwo ale tylko to słowo oddaje w pełni mój ówczesny stan psychiczny) wysiadłam i podałam mu z całej siły z laczka to but zaklinował mi się między nadkolem i oponą i musiałam zciągnąc but żeby go wyrwać (a była sroga zima), facet który miał to wszystko okazję oglądać malo nie umarł ze śmiechu
generalnie plus był taki że nie było na niego "chętnych" i nie musiałam go zamykać bo nawet jakby ktos dla jaj chciał go łyknąć na rundke to i tak bez indywidualnego przeszkolenia był nie do odpalenia, a teraz zanim poodblokowuję wszystko itd to się juz zdążę zmęczyć, poza tym na przeglądzie przechodził bez problemu, a teraz mam wydech Remusa i mimo że nie jest w stanie zrobić tyle zadymy co ten mały pierdziel to bez "posiłków" nie chcą mi podbijać przeglądu
tak więc rozumiem ból wszystkich posiadaczy bzyków nawet jesli cieszą się tym że mają jakiekolwiek 4 kółka i oczywistą rzeczą jest że nie ma co tu dowodzić wyższości jednego syfu nad drugim tzn. mam na myśli Tico i inne zemsty Daewoo
z całego serca życzę Wam aby jak najszybciej zawital do Was taki moment w ktory będziecie mieli okazję przesiąść się w auto swoich marzeń tak jak mi się to udało.....myslcie o tym b.intensywnie a się spełni
szerokiej drogi!!!!!
ukłon w stronę tedtd "co wy pitolicie" za pierwszą sentencję
osobiście po 2 latach użytkowania tego wynalazku znienawidziłam go na maxa....na początku jak każdy cieszyłam się że mam wogole coś co się kula ale obecnie cieszę sie jeszcze bardziej że już go nie mam....i nie że świruję ale wiem że kazdy użytkownik bzyka jakby tylko miał taką mozność i przesiadł się na cokolwiek innego to stwierdzałby tak samo....więc do wszystkich kierowców króla szos- bez urazy
w moim fruwoku (tak go nazywalam bo przy 80 wpadał w wibracje jak samolot podczas turbulencji i cały lotał) generalnie nie wiadomego pochodzenia przeciągi dawały po oczach, kapało na czachę jak padało, szyba kierowcy po 2 km spadała już całkowicie w drzwi, rosła trawa po stronie pasażera, regularnie nie działały migacze, drzwi można było zamknąć tylko z buta bo ręka była na to za słaba,regularnie nie odpalał, kiedyś jak w takiej sytuacji w****iona (sorry za słownictwo ale tylko to słowo oddaje w pełni mój ówczesny stan psychiczny) wysiadłam i podałam mu z całej siły z laczka to but zaklinował mi się między nadkolem i oponą i musiałam zciągnąc but żeby go wyrwać (a była sroga zima), facet który miał to wszystko okazję oglądać malo nie umarł ze śmiechu
generalnie plus był taki że nie było na niego "chętnych" i nie musiałam go zamykać bo nawet jakby ktos dla jaj chciał go łyknąć na rundke to i tak bez indywidualnego przeszkolenia był nie do odpalenia, a teraz zanim poodblokowuję wszystko itd to się juz zdążę zmęczyć, poza tym na przeglądzie przechodził bez problemu, a teraz mam wydech Remusa i mimo że nie jest w stanie zrobić tyle zadymy co ten mały pierdziel to bez "posiłków" nie chcą mi podbijać przeglądu
tak więc rozumiem ból wszystkich posiadaczy bzyków nawet jesli cieszą się tym że mają jakiekolwiek 4 kółka i oczywistą rzeczą jest że nie ma co tu dowodzić wyższości jednego syfu nad drugim tzn. mam na myśli Tico i inne zemsty Daewoo
z całego serca życzę Wam aby jak najszybciej zawital do Was taki moment w ktory będziecie mieli okazję przesiąść się w auto swoich marzeń tak jak mi się to udało.....myslcie o tym b.intensywnie a się spełni
szerokiej drogi!!!!!
ukłon w stronę tedtd "co wy pitolicie" za pierwszą sentencję
Kultowy Maluch
Zgadzam się z poprzednikiem (w kwestii oryginalnych części). Mam Kaszla z 1980 r. z przebiegiem ponad 150 tys. km bez remontu. Zjeździłem nim całe Polskie Wybrzeże, Mazury i góry i nigdy mnie nie zawiódł na trasie.
Nawiązując do oryginalnych części, to ostatni zachciało mi się wymienić uszczelki koło tłumika szmerów ssania. Stare miały 23 lata i zrobiły się trochę flakowate. Kupiłem na zamianę polskie, rzemieślnicze. Po dwóch tygodniach, jedna z nich pękła, więc się wkurzyłem i założyłem z powrotem te stare.
Poza tym czemu pieprzycie o tym, że opadają wam szyby, czy też pada na łeb (patrz 2 wpis na tej stronie). Jak się nie wymieni czegoś, co się zepsuło, to nawet w Jaguarze będzie ciekło. Co do spalania, to na prawdę mało mnie obchodzi ile on w rzeczywistości pali. Jeździłbym nim nawet, gdyby palił 20 l/100 km, dlatego, że jest to samochód niepowtarzalny, który ma duszę. A poza tym to prawdziwy klasyk. Cały układ napędowy jest rozplanowany jak w rasowych rajdówkach: silnik z tyłu za osią, tylny napęd, rozkład mas przy 2 osobach 50:50. Co by tu o nim nie powiedzieć - jest po prostu niepowtarzalny.
Nawiązując do oryginalnych części, to ostatni zachciało mi się wymienić uszczelki koło tłumika szmerów ssania. Stare miały 23 lata i zrobiły się trochę flakowate. Kupiłem na zamianę polskie, rzemieślnicze. Po dwóch tygodniach, jedna z nich pękła, więc się wkurzyłem i założyłem z powrotem te stare.
Poza tym czemu pieprzycie o tym, że opadają wam szyby, czy też pada na łeb (patrz 2 wpis na tej stronie). Jak się nie wymieni czegoś, co się zepsuło, to nawet w Jaguarze będzie ciekło. Co do spalania, to na prawdę mało mnie obchodzi ile on w rzeczywistości pali. Jeździłbym nim nawet, gdyby palił 20 l/100 km, dlatego, że jest to samochód niepowtarzalny, który ma duszę. A poza tym to prawdziwy klasyk. Cały układ napędowy jest rozplanowany jak w rasowych rajdówkach: silnik z tyłu za osią, tylny napęd, rozkład mas przy 2 osobach 50:50. Co by tu o nim nie powiedzieć - jest po prostu niepowtarzalny.
GIT SAMOCHOD!
wloty powietrza wprost z ferrari modena , naped na tyl , ciezko jechac w wiecej niz 2 osoby , wyposarzenie ograniczone do minimum (jak w rajdowych pojazdach) mala kierownica (prawie sportowa)Czesci b.tanie - za jedna czesc do opla , np. piaste zaplacimy 600zl a za 600zl wsadzone w malca to jedziesz i jedziesz...;)Jak sie zatrzyma i nie chce ruszyc to pewnie spadl kabel od swiecy , 2 minuty i jezdziesz spowrotem...parkujesz bez problemu , zawracanie robisz "na raz";)z*******Y SAMOCHOD , nie twierdze ze najlepszy itd , choc porownywalny z mercedesem - strefa z gniotu konczy sie na silniku;) Widzialem wiele samochodow ale maluch jako jeden z niewielu powoli robi sie oldschoolowy zobaczcie np oryginaly - pierwsze modele - chromy - lusterka kolpaki , zderzaki i klamki ..z*******y A 1/2 ludzi mowi ze nigdy nie wsiadzie do tego g.wna a jednak . Ja tez tak mowilem a tu prosze piekny bialy kornik.niebo wygodniejszy niz tramwaj o 8:00 i autobus o 7:39 i 15-16;P
pozdro
Hejka ludzie mam malucha, to moj pierwszy samocho, nie chcialem go miec, naczytalem sie ze duzi pali, ze niebezpieczny, itp. Wyglad- te plaskie szyby, Ogolnie nie byl w moim guscie, mysalelm tez o cieniasie. Mialem 7 tys. Zaczalem szukac i..
Kupilem maluszka z 2000 -czerwiec. Narazie spoko, pali okolo 5,5 na trasie, musze wymienic uszczelniacz polosi i .. mozna szalec :) Teraz wiem, ze za takie pieniadze lepiej bylo kuppic z 2000 niz np BMW 316 z 89- wiadaomo- cena czesci, wiek itp. Jestem zadowolony i oby tak dalej. Nie jest zle. Serio. POarm planuje cos wiekszego- Opel zapewne. POzdrawiam.
Kupilem maluszka z 2000 -czerwiec. Narazie spoko, pali okolo 5,5 na trasie, musze wymienic uszczelniacz polosi i .. mozna szalec :) Teraz wiem, ze za takie pieniadze lepiej bylo kuppic z 2000 niz np BMW 316 z 89- wiadaomo- cena czesci, wiek itp. Jestem zadowolony i oby tak dalej. Nie jest zle. Serio. POarm planuje cos wiekszego- Opel zapewne. POzdrawiam.
MAŁY, WOLNY, CIASNY ALE Z DUSZĄ
O Maluchach słyszałem różne opinie. Głównie narzekania sam na wymyślałem mojemu od najgorszych samochodów i innych konkretniejszych epitetów. Jest wolny ciasny niebezpieczny i KOCHANY. Mam 21lat i od trzech lat jeżdże maluchem wczoraj kupiłem drugiego w swojej kadencji kierowcy bo jakiś s******** ukradł mi "MOJĄ KOCHANĄ BŁĘKITNĄ BŁYSKAWICĘ" . Mówcie co chcecie ale mój pierwszy Maluch to najlepszy samochód na świecie był z 1997r. końcówka produkcji, wypasiony na maksa, zaliczyłem nim boka, latarnię, utopiłem w bagnie a on dalej mnie woził. Nawet nad nasze morze a mieszkam w Krakowie. Zjeżdziłem nim całą Polskę. Przejechałem 79500km zawsze zgnieciny, niewygody w nim były straszne ale ten samochód mnie rozumiał i nigdy mnie nie zawiódł.Od wczoraj mam kaszla z 89 roku nic ciekawego zło konieczne. Niech te kilka słów będzie hołdem w TWOJĄ STRONĘ BŁYSKAWICO- ŻEGNAJ. A ciebie pieprzony złodzieju niech spodkają najgorsze rzeczy jakie można sobie wyobrazić.
Maluchy są w porządku
Pierwszego dostalem od dziadka w 1985 byhł to żółty Fiat 126p 600 az 1976 na włoskich częsciach,auto mimo przebiego 87000km i rdzy nie było samo w sobie złe.Byłem nim w Czechach,ww Włoszech,Objechałem nim całą Polskę,Miałem go szesć lat i się rozpadł,bo przejechałem nm 120000km,silnik był cały,ale Buda tragedia.Pełno dziur,dziura pod fotelem kierowcy,przy trasnieciu odpadałyfragmenty rdzy,a wnętrze to syf totalny,prawie nie było materiałów na fotelach.Ale i silnik odmówił posłuszenstwa przy przebiegu 207600km.Wtedy autko odstawiłem pod blokiem i pół roku stało,nim go sprzedałem za grosze na złom.W między czasie kupiłem dwu letniego 126fl w kolorze zielonym w idealnym staie,z przebiegiem 17000km.Cztery lata pózniej sprzedałem go z przebiegiem 75000km.Potem był nowiutki el z95,tego miałem trzy latai 67000km,potem go ukradli i już nie kupiłem Malucha,a Daewoo Tico,a dziś mam Fiata Punto 1.2 i o Maluchu złego słowa nie powiem.Mimo masy wad przyjemny samochód,do którego mam wielki sentyment.A teraz kupiłem 23-letniemu synowi Fiata 126elx z 98 w kolorze ciemnozileonym,więc tradycja trwa nadal.Pozdrawim wszystkich posiadaczy Malana.
ble
maluch to swietny samochud. mielismy go od 1989r do1998 jako samochud rodzinny puzniej przesiedlismy sie do seata cordoby(swietne auto) a maluszka odziedziczyla mama i bryka sobie nim do pracy. osiągi ma swietne predkosc maksymalna 650 to nie 105km a 120km kiedys scigalismy sie na wszystkich swietych z warburgiem i co i wygralismy chrabąsz wyci.ągnol 120 teraz juz takie czasy ma za sobą (pedal do dechy 5 wypadkow (bez ofiar smiertelnych)) maluszek to legenda !!
mała filozofia 126p
majac taki samochód jak 126p niemozna wiele oczekiwac .ale to czy jezdzi dobrze bez awaryjnie i ekonomicznie zalezy tylko i wyłacznie od kierowcy !!! wiem ze potrafi byc szybki potrafi byc ekonomiczny ale nieda sie tego połaczyc razem.
jezdzac maluchem bezproblemu mozna osiagnac spalanie w miescie ponizej 5 l a w trasie ponizej 4l
niejest to zadna filozofia kwestia dobrego ustawienia fakt najmocniejszy wtedy niejest ale po co komu duza szbkosc w miescie.Mozna tez jezdzic szybko - tu przykład (po letniej regulacji silnika i kiedy moja mama miała sie przesiasc na malucha pojechałem sprawdzic jak sie sprawuje bez wiekszych problemów na odcinku 1-1.5km predkosc oscylowała około 130km/h i było lekko pod górke ! zjezdzajac z górki zamkął budzik...
jedyna "modyfikacja" to rozkładajacy sie standartowy tlumik z niewielka dziurką
przyczym w tej chwili spalanie nieschodzi ponizej 5.5l a siega nieraz 7.5l jest to zupełnie standartowy maluch rok91 96000 przebiegu
w stanie 4+ ... a trzeba było zobaczyc zdziwienie kierowcy golfa 4 wymijanego przez 126p jadacego z predkoscia 145km/h :D ta satysfakcja to jest to uczucie ktorego nie odczuwa sie w zadnm innym samochodzie !!!!!!!
własnie dlatego 126p to wypasiony tani samochód dla młodego człowieka ktory potrafi jezdzic takim nieprzecietnym autkiem
jezdzac maluchem bezproblemu mozna osiagnac spalanie w miescie ponizej 5 l a w trasie ponizej 4l
niejest to zadna filozofia kwestia dobrego ustawienia fakt najmocniejszy wtedy niejest ale po co komu duza szbkosc w miescie.Mozna tez jezdzic szybko - tu przykład (po letniej regulacji silnika i kiedy moja mama miała sie przesiasc na malucha pojechałem sprawdzic jak sie sprawuje bez wiekszych problemów na odcinku 1-1.5km predkosc oscylowała około 130km/h i było lekko pod górke ! zjezdzajac z górki zamkął budzik...
jedyna "modyfikacja" to rozkładajacy sie standartowy tlumik z niewielka dziurką
przyczym w tej chwili spalanie nieschodzi ponizej 5.5l a siega nieraz 7.5l jest to zupełnie standartowy maluch rok91 96000 przebiegu
w stanie 4+ ... a trzeba było zobaczyc zdziwienie kierowcy golfa 4 wymijanego przez 126p jadacego z predkoscia 145km/h :D ta satysfakcja to jest to uczucie ktorego nie odczuwa sie w zadnm innym samochodzie !!!!!!!
własnie dlatego 126p to wypasiony tani samochód dla młodego człowieka ktory potrafi jezdzic takim nieprzecietnym autkiem
może i kicz ale z klasą!
Mam "Malca" '90 i chociaz czasem ma swoje humorki, jeździ i to jest najwazniejsze!!!! To jest dopiero jazda jak widze miny dupków w lepszych samochodach,które wyprzedzam!!:) W dużym mieście(jakim jest w-wa)nie liczy się wielkość instrumentu tylko sposób wykorzystania! Pozdrawiam wszystkich użytkowników tak wspaniałego krążownika szos jakim jest malec!!! :))))))
Auto "z jajem"; >
Mam kaszla już 10 miesięcy (kaszel AD 1992) i zbieram kasę na "byle co" bo wiem, że każde "byle co" będzie lepsze od malca. Na początku zawiódł mnie wskaźnik paliwa - wpierw na stacji benzynowej "przelałem" benzynę (a wskaźnik był w połowie), kilka tygodni później miałem postój w polu - tym razem wskaźnik też był w połowie ale z kolei bak był pusty (trza koniecznie mieć zapas paliwa w podręczneh butli :-) Dwa razy zerwała mi się linka od prędkościomierza - nie chce mi się już tego drugi raz naprawiać i jeżdżę "na oko" (i tak więcej niż do 6 dych w mieście nie zdążę się rozpędzić ;). Ostatnio poszła kostka w stacyjce - przez tydzień auto wyłączałem nie kluczykiem tylko odłączając kable od aku - inaczej się nie dało :) Czasem jak się nagrzeje to coś w nim "siada" i nie idzie odpalić tego auta (pstryk, pstryk) - no ale od czego są koledzy, którzy to auto popchają. Pali jak smok - jeżdżę po mieście ale w nocy, gdy nie ma w ogóle ruchu i spalam 7,5l na 100km!!! Hamulce beznadziejne - nie dość, że piszczą to jeszcze prawy klocek łapie mocniej i przy hamowaniu znosi mnie na prawo. Uwaga na boczny wiatr albo mijające tiry - autem rzuca jak diabli. Dwa razy odpadła mi wycieraczka, akurat podczas dużego deszczu - przełożyłem tą od pasażera i na jednej spokojnie dało się jechać :] Zamek - otwieram dosłownie każdym kluczem, nawet tym od drzwi do mieszkania. A kluczyk do otwierania auta/wlewu paliwa - raz mi się tak wygiął przy otwieraniu zamka od klapy, że nie szło później korka wlewu paliwa nim otworzyć... Radia nie ma co montować - no chyba,że wywali się tylne siedzenie i wstawi kolumnę - może coś się wtedy usłyszy. Ogólnie - da się jeździć ale jeżeli ktoś nie ma poczucia czarnego humoru to odradzam ;] Auto-zabawka.
To auto z duszą
Mam Maluszka od niecałego roku. Zrobiłem nim ponad 10 tys km. Prawie codziennie wozi moje dupsko na uczelnię... Kiedyś zarzekałem się, że za żadne skarby nie wsiądę do tego auta. A jednak...
Tak sie złożyło że moja stara beemka musiała przejść "rehabilitację". W tym samym czasie Maluszka sprezentował mi mój Dziadek. I od tej chwili z każdym dniem coraz bardziej się przekonuję do tego "żółtego bąka". Naprawdę Malucha da się polubić! Mało pali, tanie ubezpieczenie, w mieście da się nim wjechać dosłownie wszędzie, części tanie jak barszcz, nawet awaryjność w normie (bo co tu się ma psuc??). Czasami zacinają się wycieraczki, albo zamek się zatrzaśnie (gdy kluczyk jest w stacyjce), zamarznie linka od gazu lub od rozrusznika (z pomocą przychodzi niezastąpiony kijek), lub "wypluje" się uszczelka od wydechu (wtedy jest głośny jak odrzutowiec)... Ale co to za problemy? Tak naprawdę jest przy tym tylko kupa śmiechu! :D
Niestety, z wielkim żalem niedługo będę musiał rozstać się z moim bąkiem. Cóż, kiedyś musi to nastąpić. Z Maluchem trochę razem przeżyliśmy, niedużo owszem, ale mogę go z czystym sumieniem polecić. Zawsze będę go ciepło wspominał!!! To kochane auto!
Tak sie złożyło że moja stara beemka musiała przejść "rehabilitację". W tym samym czasie Maluszka sprezentował mi mój Dziadek. I od tej chwili z każdym dniem coraz bardziej się przekonuję do tego "żółtego bąka". Naprawdę Malucha da się polubić! Mało pali, tanie ubezpieczenie, w mieście da się nim wjechać dosłownie wszędzie, części tanie jak barszcz, nawet awaryjność w normie (bo co tu się ma psuc??). Czasami zacinają się wycieraczki, albo zamek się zatrzaśnie (gdy kluczyk jest w stacyjce), zamarznie linka od gazu lub od rozrusznika (z pomocą przychodzi niezastąpiony kijek), lub "wypluje" się uszczelka od wydechu (wtedy jest głośny jak odrzutowiec)... Ale co to za problemy? Tak naprawdę jest przy tym tylko kupa śmiechu! :D
Niestety, z wielkim żalem niedługo będę musiał rozstać się z moim bąkiem. Cóż, kiedyś musi to nastąpić. Z Maluchem trochę razem przeżyliśmy, niedużo owszem, ale mogę go z czystym sumieniem polecić. Zawsze będę go ciepło wspominał!!! To kochane auto!
126p forever!!!!
Ja mam juz drugiego maluszka, i musze przyznac ze sie zakochalem w tym samochodziku:). Zawsze mnie zawiózł gdzie chcialem i nigdy mnie nie zawiodl w trasie!! Nie stac mnie na nic innego a jezeli bylo by mnie stac na dwa auta, to napewno miejsce drugie w garazu zajal by wlasnie malec. Jak mozna mowic ze to polskie gówno itp. skoro zeszlo tych aut z tasmy montazowej az tak wiele!!!?? Pozdrawiam wszystkich posiadaczy maluchow i chetnie pokoresponduje z maniakami!!
Koń jaki jest każdy widzi
Jeździłem maluchem z 84 roku przez 4 lata (od 98 roku). Po zakupie wymieniłem praktycznie wszystkie blachy i zawieszenie. Silnik po generelnym remoncie. Najbardziej denerwowała mnie jakość materiałów z których wykonane są części zamienne i wielokrotne drobne , ale natrętne awarie. Kilka razy rozciekały sie cylinderki, pompa paliwa .... o problemach z ogrzewaniem zimą nie wspominając. Po czterech latach znowu zaczął gnić i się sypać. Ogólnie spalanie do 6l/100, przestarzała konstrukcja. Przejechałem nim jakieś 60 tyś. km. i sprzedałem.
Najlepsze oświetlenie
Niech nikt nie mówi, że maluch jest niebezpieczny, bo nie widać kierunkowskazów albo, że światła mijania ma jak postojówki w zachodnich autach.
Ja ma malucha rocznik 99', a on ma kierunki, które dosłownie oślepiają (oczywiście gdy są włączone), gdy patrzy się na nie z tyłu pojazdu, a żarówki przecież standardowe (5/21W, 12V). I wcale nie przygasają, gdy zapali się postojówki lub zapali światło stopu po wciśnięciu hamulca nożnego. Co do świateł mijania (moc żarówek standardowa), to takiego oświetlenia drogi niejeden zachodni samochód może pozazdrościć. Nie raz na trasie kierowcy z przeciwka dawali mi sygnały długimi, ze niby ja jade na długich (taki jest efekt, a światła wyregulowane są dobrze) i gdy wtedy włączałem długie, to kierowcy z przeciwka widzieli białą ścianę. Wcale nie przesadzam. Kto nie wierzy niech sam sprawdzi, jeśłi jest z Zielonej Góry (Lubuskie) lub okolic. Pozdrawiam
Ja ma malucha rocznik 99', a on ma kierunki, które dosłownie oślepiają (oczywiście gdy są włączone), gdy patrzy się na nie z tyłu pojazdu, a żarówki przecież standardowe (5/21W, 12V). I wcale nie przygasają, gdy zapali się postojówki lub zapali światło stopu po wciśnięciu hamulca nożnego. Co do świateł mijania (moc żarówek standardowa), to takiego oświetlenia drogi niejeden zachodni samochód może pozazdrościć. Nie raz na trasie kierowcy z przeciwka dawali mi sygnały długimi, ze niby ja jade na długich (taki jest efekt, a światła wyregulowane są dobrze) i gdy wtedy włączałem długie, to kierowcy z przeciwka widzieli białą ścianę. Wcale nie przesadzam. Kto nie wierzy niech sam sprawdzi, jeśłi jest z Zielonej Góry (Lubuskie) lub okolic. Pozdrawiam
KULTOWE AUTO
Dla mnie ten samochód zawsze będzie budził miłe wspomnienia. Najlepsze auto pod wzgledem ekonomicznym (tanie czesci), wszystkie naprawy można wykonać samemu (prosta konstrukcja). Co do dynamiki, to nie prawda że jest wolne i blokuje tylko ruch. Jak się potrafi dobrze jeżdzić, to większość zadufanych w sobie "buraków" (w lepszych maszynach,) zostawia się w tyle bo nie potrafia zmieniac biegów ;) Po drugie tylni napęd, już żadko się spotyka auta z tym napędem, a szkoda, bo całkiem inna jazda niż z przednim, jak dla mnie ten napęd jest lepszy od przedniego ( mniej bezpieczny dla poczatkujących, ale
:doświadczeni" kierowcy więdzą co potrafi taki napęd ;) ) Pozdrawiam wszystkich posiadaczy Fiata 126P:) Zawsze patrze z sentymentem na ten samochod:) Niestety juz nie posiadam tego auta, rodzina sie powieksza;)
:doświadczeni" kierowcy więdzą co potrafi taki napęd ;) ) Pozdrawiam wszystkich posiadaczy Fiata 126P:) Zawsze patrze z sentymentem na ten samochod:) Niestety juz nie posiadam tego auta, rodzina sie powieksza;)
maluszek
mam malca juz pol roku od tego czasu nie zrobilem przy nim NIC oprocz wypolerowania i wyregulowania gaznika i zaplonu w miescie przy jezdzie emeryta pali 5.2l/100 a przy ostrzejszej jezdzie nawet 7.5 wezmie, silnik odpala nawet w najwiekszy mroz, co wiecej zec, maluch jest tylko do przemieszczania sie i jest tani to najwazniejsze, wozi dupe ?? wozi , co wiecej chciec??
co wy chcecie
Ja mam fiacika z "94 jeżdze w telepizzy w zabrzu potrafię zrobić nawet 130 km po mieście w jeden dzień pali dośc sporo ok 6-7 ale i tak ( w zimie) odpala w -20 ostatnią zeczą jaką zrobiłem to 3 miesiące temu przygotowałem na przegląd i od tego czasu nic leje i jade(pokażcie drugie tak niezawodne) 5 razy wrocław 2 razy legnica i nic, aż go szkoda .niestety będe musiał się niedługo pozbyć bo może kupie tico a czy warto ? pomóżcie stary poczciwy i niezawodny fiat czy tico?????
FIACIK WERSJA BIS
CZY ZNA KTOŚ CZŁOWIEKA , KTÓRY UMIE USTAWIAC ZAWORY W BISIE?? JUZ KILKU PROBOWALO I Z MIERNYM SKUTKIEM,WIEC COS JEST NIE TAK Z USTAWIANIEM ALBO Z MOIM "MALUCHEM",ALE TEGO NIE WIEM. PS:GDZIE MOŻNA W GDAŃSKU USTAWIC GAZNIK OD BISA W TAKI SPOSOB,ZEBY PALIŁ JAK NAJMNIEJ A DAWAŁ Z SIEBIE JAK NAJWIECEJ ZA ROZSĄDNĄ CENE????
.....
maluch to auto kultowe jak garbus ale przede wszystkim TANIE i wiele ludzi kupuje go jako swój pierwszy samochód, a po tuningu idzie z niego wycis 45 KM, mozna także zawsze włożyć do niego jakiś silnik np. 140KM od 0 do 100 6s wtedy mozna zwijać niezłe furki na światłach i wielu kierowcą utrzec nosa :-D
maluch to mój pierwszy samochód i nie zamieniłbym go na zadne inne auto mało pali jest tani w utrzymaniu i łatwy w naprawie sam robie przy nim wszystko nawet dorabia do niego częsci Mój masluch jest z 1995 roku stan jest bardzo dobry troche usportowiony lakier nowy zderzaki i lusterka w kolorze nadwozia sprawuje sie świetnie mało pali byłem już nim nawet w gdańsku nie sprzedam go nigdy będe go miał az do śmierci
maluch to mój pierwszy samochód i nie zamieniłbym go na zadne inne auto mało pali jest tani w utrzymaniu i łatwy w naprawie sam robie przy nim wszystko nawet dorabia do niego częsci Mój masluch jest z 1995 roku stan jest bardzo dobry troche usportowiony lakier nowy zderzaki i lusterka w kolorze nadwozia sprawuje sie świetnie mało pali byłem już nim nawet w gdańsku nie sprzedam go nigdy będe go miał az do śmierci
maluszek
mam malucha z roku 89 fajnie sie nim jeździ ale po miesci bo na wiekszych drogach sie niepokazywa nim lepiej jest bezawaryjny stan mam idealny jedna rad malucha trzeba zalac konserwacja wtedy spokój na pare lat tak jak ja mam i ani sladu korozji po 3 latach no ale zamieżam go sprzedac bedzie mi go zal ale kto by niechciał cali
Jak dbasz tak masz- bez wzgledu na marke!
Przeczytalem Wasze opinie i stwierdzam ze macie racje w kilku kwestiach. Jest ciasny, glosny, nie ma bagaznika, nie jest bezpieczny, wolny. Natomiast nie zgodze sie ze jest bardzo awaryjny - jesli postepuje sie zgodnie z ksiazka obslugi i sprawdza sie to i owo co scisle okreslony czas to nie jeden rownie stary VW sie chowa z listą usterek. Jesli sie jezdzi normalnie to naprawde odwdziecza sie bezawaryjna jazda. Nie rdzewieje bardziej niz inne nie ocynkowane auta, pod warunkiem konserwowania go. Piszecie ze to porazka na skale europejska ale znajdzcie mi tansze auto (jesli byloby produkowane) w zakupie oraz eksploatacji. Kosztowal o ile pamietam polowe tego co cienki i za ta kwote nie mozna wymagac cudow ( 10tys zl). Znam wielu posiadaczy w Cienkich z silnikiem 700ccm - ten silnik non stop nawala. Osobiscie mam malucha rocznik 90 z listwowa przekladnia kierownicza montowana rownolegle w Bisach i FL ( krotkie serie). Jezdzilem nim ponad 2 lata a teraz nadal jezdzi ale juz sporadycznie moj Tato. Kupilem nowe auto Yarisa ale zal bylo mi sprzedawac tego malucha gdyz cena sprzedazy - smiech! nie jest adekwatna do rzeczywistej wartosci autka. Poprostu rynek tak wycenia a ja wcale nie musze sie na to godzic. Sami wiecie jak trudno dzis o zadbanego malucha w dobrym stanie. Kazdy z Was da 2 razy tyle za 126 od pierwszego wlasciciela np. dziadka z malym przebiegiem, garazowanym i z oryginalnym lakierem. Wlasnie moj ma nadal orygnalny lakier i dbajac o niego jeszcze troche bedzie wygladal ladnie.
Co robilem przy nim przez ostatnie 2 lata, ano podstawowe rzeczy, ktore w maluchu wymieniac trzeba: rozrzad, regeneracja zwrotnic, rozrusznik - tulejki, bendix, lozyska w altku, w przednich kolach, regenerowana przepustnica w gazniku, pompa paliwa, aparat zaplonowy, uszczelniacze polosi, amortyzatory i sprezyny z tylu,pompa hamulcowa, cylinderki.
Robocizna wlasna, niech koszt czesci to 500zl! to nie ma auta w tym wieku na ktore w ciagu 2 lat wydamy tylko 500zl. Nie licze spraw eksploatacyjnych - oleje, filtry, swiece, bo to sie w kazdym wymienia czy nam sie to podoba czy nie. Chyba ze chcemy nie wymieniac to wtedy awaria murowana.
Spalanie w cyklu mieszanym caly czas wychodzilo kolo 18L na 300km ( 17,7- 18,4) takze super.
Takze jak jakas Paniusia napisala ze szyba opadala i nie chcial palic, to niech bedzie uprzejma zajrzec do ksiazki napraw i szybko stwierdzi ze to blachostka typu zanieczyszczone swiece, zle ustawiony zaplon, przerwa na styczkach, syf w gazniku, przebice na przewodach wysokiego napiecia.
Maluch jeszcze dlugo bedzie jezdzil po naszych drogach - 10 lat minimum. Potem poprostu nie bedzie do niego czesci, zabraknie na szrotach i w ogole ilosc skurczy sie do marginesu bledu. Takze malca nie zabije rdza ani defekty, tylko brak dostepu do czesci.
Co robilem przy nim przez ostatnie 2 lata, ano podstawowe rzeczy, ktore w maluchu wymieniac trzeba: rozrzad, regeneracja zwrotnic, rozrusznik - tulejki, bendix, lozyska w altku, w przednich kolach, regenerowana przepustnica w gazniku, pompa paliwa, aparat zaplonowy, uszczelniacze polosi, amortyzatory i sprezyny z tylu,pompa hamulcowa, cylinderki.
Robocizna wlasna, niech koszt czesci to 500zl! to nie ma auta w tym wieku na ktore w ciagu 2 lat wydamy tylko 500zl. Nie licze spraw eksploatacyjnych - oleje, filtry, swiece, bo to sie w kazdym wymienia czy nam sie to podoba czy nie. Chyba ze chcemy nie wymieniac to wtedy awaria murowana.
Spalanie w cyklu mieszanym caly czas wychodzilo kolo 18L na 300km ( 17,7- 18,4) takze super.
Takze jak jakas Paniusia napisala ze szyba opadala i nie chcial palic, to niech bedzie uprzejma zajrzec do ksiazki napraw i szybko stwierdzi ze to blachostka typu zanieczyszczone swiece, zle ustawiony zaplon, przerwa na styczkach, syf w gazniku, przebice na przewodach wysokiego napiecia.
Maluch jeszcze dlugo bedzie jezdzil po naszych drogach - 10 lat minimum. Potem poprostu nie bedzie do niego czesci, zabraknie na szrotach i w ogole ilosc skurczy sie do marginesu bledu. Takze malca nie zabije rdza ani defekty, tylko brak dostepu do czesci.
El Diablo 126p
Jeździłem tym wynalazkiem ponad 2 lata. Rocznik 1990 ile miał przejechane to nikt nie wiedział. Generalnie chyba mnie nie lubił ... i z wzajemnością. W mieście jeszcze jakoś się zachowywał ale na trasie (nawet krótkiej) zawsze się coś działo (raz wywalił cały olej jaki miał przez kratki wentylacji na tylnej klapie). Pomijam fakt, że powyżej 80 km/h to on bardziej kierował niż ja, ale jak kilka razy wróciłem do domu na sznurku to zaprzestałem wypraw za miasto. Komfort jazdy w skali od 1 do 10 (minus 3). Koszty utrzymania spore, przez te 2 lata koszty napraw zdecydowanie przekroczyły kwotę za jaką go sprzedałem. Generalnie nie polecam, można teraz kupić za psie pieniądze jakieś kilku(nasto)letnie prawdziwe autko którego koszty utrzymania będą niewiele większe.
Jednak co by nie mówić to był mój pierwszy "samochód".
Jednak co by nie mówić to był mój pierwszy "samochód".
klasa "E" 650.91rok
Nie moge z niektorych cymbałów!!! Pisze tu bo jest pozno a chce zbieznosc ustawic bo wdupilem dzis w kraweznik (90km/h) Po co debilowac jak jakis pawian ze to "super" albo ze "złom" maluch to maluch i nei ma wybacz. jeden sie psuje a drugi jezdzi 20 lat bo ktos "zgubił kluczyki" od klapy. Maluch bylo jest i bedzie PADŁEM ale ja mam i jezdze. a co do tico to neich sie jeden z drugimpierdolnie w łeb!!!! Jezdze tez tico (z kumplem do roboty) i mam propozycje do tych co daja "dym awachać" tikulcowi - wsiadz ty k**** baranie do tico i nacisnij na gaz to sie przekonasz co to jest TECHNIKA z tego wieku a nie z lat 50 tych. jedyne co to maluch ma h**owe i w****e p****ane to balche i zawieszenie. TYLE.
MALUSZEK 93rok
Mam maluszka, jak tylko kupilem go z salonu to po kilku tygodniach naprawiali w salonie rozrusznik bo byl felerny, w koncu po kilku wizytach w serwisie wymienili, rozrusznik oczywiście. Od tamtej pory jeżdze nim po calej warmii i mazurach,(wszyscy chyba wiedza jakie są tu drogi). Nic przy nim nie robilem przez jakieś sześć lat,lecz po 100000km musialem robić cale zawieszenie, silniczek cyka do dziś wymieniane byla tylko: tarcza docisk symering, linki sprzęgla i takie bzdety. Nie raz mialem luzy na kierownicy prawie pol obrotu, lozyska w tylnich kolach wyły aloe jeździł. Raz pękł łańcuszek rozrządu bo nie pilnowalem daty wymiany: silnik zgasł, kolega mnie scholował, wymienilem na nowy i jeżdze dalej. W skrzyni czesto gęsto nie ma oleju bo gdzies cieknie a ja nie zawsze dolewam. Tak wiec myśle ze jak na takie moje ekploatowanie i tak dobrze sie trzyma. Teraz ma przejechane 157tyś km P.S. czego ja w nim nie woziłem to poezja.
Maluch to samochód?
Moi drodzy. Nie oszukujmy sie ze maluch to samochód jest to zabudowana deskorolka. Jeżeli ktos napisał ze jego maluch pali 4.8 na 100 to sie zgadzam ale oleju chyba...Maluch jako środek transportu TAK.,.ale jesli ma sie własne zaplecze techniczne i spore nakłady finansowe, gdyż tydzień jazdy jest przeliczany na tydzień roboty. Może kogos uraziłem pisząc to ale taki są fakty. Może czyjs maluch jest bezawaryjny ale poczekajmy jeszcze chwile ten samochód ma to da siebie ze jak sie posypuie jedna czesc to lecą wszystkie.
Do FIATA w Turynie o 126
Dlaczego FIAT tak długo zdecydował się produkować samochód który korzeniami tkwi w latach 60-tych, był niewielką modernizacją 600-tki. To lekceważenie Polaków i ignorowanie bezpieczeństwa w imię taniego produktu. Dlaczego Polska nie określiła standardów bezpieczeństwa przy homologacji samochodów aby nie dopuścić czegoś co jest niebezbieczne dla użyktowników. Dlatego nie lubię FIATA i cieszę się że coraz bardziej traci rynek.
maluch
A ja mam maluch 20-letniego,którego kupiłem za 400zl w bardzo opłakanym stanie wogule mi nie odpalal od strzalu,byl tak zerzarty przez rdze ze szkoda gadac, ale dzieki temu ze do tego samochodziku czesci sa bardzo tanie w czasie niecalych 4 miesiecy ten samochodzik nabral ksztaltu i charakteru,teraz niemama problemow z odpalniem,a jego wyglad zadziwil juz nie jedna osobenaprawde jestem zadowolony z niego i mysle za napewno posluzy mi jeszcze kolejne 20lat.Dlatego niech zaluje ten kto niema fiacika 126p>>POZDRAWIAM
maluch
A ja mam maluch 20-letniego,którego kupiłem za 400zl w bardzo opłakanym stanie wogule mi nie odpalal od strzalu,byl tak zerzarty przez rdze ze szkoda gadac, ale dzieki temu ze do tego samochodziku czesci sa bardzo tanie w czasie niecalych 4 miesiecy ten samochodzik nabral ksztaltu i charakteru,teraz niemama problemow z odpalniem,a jego wyglad zadziwil juz nie jedna osobenaprawde jestem zadowolony z niego i mysle za napewno posluzy mi jeszcze kolejne 20lat.Dlatego niech zaluje ten kto niema fiacika 126p>>POZDRAWIAM
Siema
Wiecie co czytałem wszystkie wasze wypowiedzi troche mi to zajelo ale co do psucia sie to racaj, ale nie ma takiej czesci w maluszku ktorej nie da sie domowymi sposobami naprawic. ja mialem w sowim urzytkowaniu maluszka (91 rocznik) kilka nieprzyjemnych usterek takich jak peknieta uszczelka pod glowica, urwany tlumik, peknieta kopolka od gaznika i zawsze wszystko poaza obrebem miasta zawsze w szczerym polu, zawsze udawalo mi sie go naprawic kombinerkami srubokretem i tasma izolacyja nic wiecej ze soba nie nosze.
kto mowil ze maluszek jest wolny w 4 osoby jechalem 130KM/H (fakt jest po gruntownym remoncie silnika ale sam go przeprowadzalem nie ma sladow tuningu)
powyrzej 100 na kierownicy wlacza sie DualShock(takiej wibracji wszystkie dopieszczacze dla pan moga tylko pozazdroscic ale to wina drazkow co zrobic)
wiecie co ale ja i tak nie zamienie go na nic innego jezdze nim juz 10lat i bede jezdzil jeszcze 6 razy tyle.
jest jeszcze jeden pozytyw tego samochodziku ze w przeciwinstwie do meroli i bmw i calej reszty tym wszedzie sie wcisniesz wszedzie zaparkujesz i kazdego wyprzedzisz (ale tylko w miesciebo poza brakuje jakis 40 kucykow)
jak by ktos chcial pogadac to zapraszam na gg 8553937
kto mowil ze maluszek jest wolny w 4 osoby jechalem 130KM/H (fakt jest po gruntownym remoncie silnika ale sam go przeprowadzalem nie ma sladow tuningu)
powyrzej 100 na kierownicy wlacza sie DualShock(takiej wibracji wszystkie dopieszczacze dla pan moga tylko pozazdroscic ale to wina drazkow co zrobic)
wiecie co ale ja i tak nie zamienie go na nic innego jezdze nim juz 10lat i bede jezdzil jeszcze 6 razy tyle.
jest jeszcze jeden pozytyw tego samochodziku ze w przeciwinstwie do meroli i bmw i calej reszty tym wszedzie sie wcisniesz wszedzie zaparkujesz i kazdego wyprzedzisz (ale tylko w miesciebo poza brakuje jakis 40 kucykow)
jak by ktos chcial pogadac to zapraszam na gg 8553937
ee tam:P
Czego wy oczekujecie?? za ten hajs :D Ja jestem fascynatem tych polskich pudełek i ogólnie całej poskiej motoryzacji :P Wracajac do wypowiedzi przedmówcy polacy nie byli przecież jego producentami, oni po prostu skłądali go dzięki licencji :P pomysł był włoski, wiec z jakimiś wątpliwościami, to do włochów :D a po 2 (primo lol) znajdzcie mi na chodzi , z przegladem i wcale niezłym stane auto do 1000zł, które śmiga, a jak coś walnie, to chwila moment i cyka znowu :D Maluszeq RLZ! :D
to zależy...
Zależy jaki ci sie trafi egzemplarz, jedne rdzewieją całe, inne tylko troche, a jak już w coś walniesz to nie opłaca się w niego inwestować, bo za tą cenę kupisz następnego :D Jaka w ty logika?? Żadna :D W tym aucie wszystko jest śmieszne :) zaczynając od wycieraczek, a na pedałach kończąc, bo jak założysz wyjściowe buty to często może ci się zdarzyć że wciśniesz 2 pedały :) Pal licho jeżeli są to sprzęgło i hamulec :)
si fura
kupiłem go za grosze działało nawet orzewanie ale nie było zadnych świateł tylko pozycjie z przodu lekkie zastrzeżenia do blacharki której wogóle nie było ale samochód rzeznicki mozna polić gume ale do czasu kiedy nie urwią sie przeguby polił ok 7.8 litra na 100km ale na rozpuszczalniku też dobrze jeździ
sentyment...:(
ja rowniez posiadam maluszka, no i co tu sie rozpisywac ten kto pisze ze jest bezawaryjny to sie myli i to bardzo grubo... jak juz co s sie zepsuje i to sie naprawi to sypia sie nastepne rzeczy... pomimo ze czesci sa tanie to sumujac wszystkie naprawione awarie mozna byloby kupic sobie cos lepszego tak tak nie oszukujmy sie... choc chce sprzedac mego gracika, mam sentyment do niego, takie cholerne przywiazanie... jak mysle o sprzedazy lza mi sie w oku kreci... tyle przygod dobrych i zlych godzin lezenia pod nim... szkoda... to cos ma w sobie cos...
126p jest ok
jezdze teraz lexusem gs 430, ale moim pierwszym samochodem w 89 roku byl wlasnie maly fiacik z roku 83. bardzo mile go wspominam. czesto sie psul, ale szlo sie do sklepu kupowalo siatke czesci za 20 zet i samemu zmienialo .raz sie nawet tylnie kolo urwalo... ale to sama slodycz, zawsze cos sie dzieje. Sex w maluszku jest trudny.. potem trzeba konczyc na masce... i od tego sa wgniecenia. pozdrawiam
Historyczny pojazd
Maluch to był samochód, choć niektóre egzemplarz e trafiły na złom to wciąż widać go na drodze.Fiat
jest tani w utrzymaniu.Najgorzej jest się z nim po
prostu roztać po kilku latach.Ponadto miał ubogie
wyposarzenie.Wszędzie zaparkował zmieścił się.
Troche szkoda że go nie produkuja.Był to super
samochód.Te pierwsze modele miały same chromy.
Potem wersja EL na dzień dzisiejszy to jest ich też
niewiele.Sprzedając "malucha" jest zawsze żal.
jest tani w utrzymaniu.Najgorzej jest się z nim po
prostu roztać po kilku latach.Ponadto miał ubogie
wyposarzenie.Wszędzie zaparkował zmieścił się.
Troche szkoda że go nie produkuja.Był to super
samochód.Te pierwsze modele miały same chromy.
Potem wersja EL na dzień dzisiejszy to jest ich też
niewiele.Sprzedając "malucha" jest zawsze żal.
jest jaki jest
Samochodzik jest znakomity dla kierowców skromnych i praktycznych. Duza bryka to duzy kłopot, a tu patrzysz maluch i nic wiecej po prostu siadasz jedziesz stajesz , na zakupy do lasu w dwie osoby nawet z niemałym bagażem , porzuucasz na parkingu w Zakopanem i dalejże w tatry, po tygodniu wracasz i znów się dziwisz , ale wsziadasz odpalasz i wracasz do domu, nie ma standartu bo i po co jak słuzy do podwiezienia 4 liter .Grunt ze dojeżdza.
Mam skode felicje i tegn malutki samochodzik. Tym duzym jade gdy musze. Maluch jest podreczny jak szczoteczka do zebów, to urządzenie słuzy mnie. Duzym brykom słuzymy my.I trzęsiemy sie o kazda ryske.
Mam skode felicje i tegn malutki samochodzik. Tym duzym jade gdy musze. Maluch jest podreczny jak szczoteczka do zebów, to urządzenie słuzy mnie. Duzym brykom słuzymy my.I trzęsiemy sie o kazda ryske.
126p RIDER
SUPER AUTO.MOJE JEST Z ROKU 1984 , JEŻDZĘ NIM JUŻ 4 LATA. AWARIE: ODKRĘCONA NAKRĘTKA TYLNEJ PÓŁOSI KOŁA,PADŁA POMPA PALIWA ALE DAŁO SIĘ JEŻDZIC-WIĘCEJ WYPLUWAŁ NIŻ SPALAŁ,W ZIMIE 2 RAZY NIE ZAPALIŁ PRZY 34 STOPNIOWYM MROZIE AKUMULATOR MA 4 LATA I NAWET NIE SPRAWDZAŁE W NIM POZIOMU ELEKTROLITU-A MAM PRĄDNICE I NIC SIĘ NIE DZIEJE Z AKUMULATOREM, NA MROZIE PĘKŁA MI PRZEDNIA SZYBA .SUPER JEŻDZI SIĘ NIM PODCZAS DESZCZU-OCZYWIŚCIE NA RĘCZNYM, W ZIMIE JESZCZE LEPIEJ.JEST TANI W EKSPLOATACII I SUPER W ZIMIE WYPSZEDZA SIĘ "MISTRZÓW PROSTYCH" W LEPSZYCH AUTACH.W ZIMIE MOZNA CUDOWNIE PÓJŚC BOKIEM ZARÓWNO PRZED JAK I W ZAKRĘCIE . AUTKO JEST CUDOWNE I DAJE DUŻO PRZYJEMNOŚCI Z JAZDY.
Ani maluch ani golf:)
Hasło MALUCH to w naszym kraju słowo - historia. Czytam tak te wszystkie komentarze i zarówno nie zgadzam się z tymi na plus na kaszlaka i te na minus na naszego boba. Bo prawda jest taka,że to nie jest dobry samochód,awaryjny,co tu dużo mówić paliwożerny i mało praktyczny. Ale z drugiej strony zapewne ok.75% z nas zaczynało od tego modelu jako początkujący kierowcy, bo nie wymaga on wielkiego nakładu pieniędzy na zakup i eksploatację. Ja sam miałem maluszka i zrobiłem nim 40.000km przez niecały rok. Miałem napewno ok.50 awarii,ale to był już wtedy 13 letni szkrab. Popatrzcie (wy anty-maluchowcy) na polskie drogi: stare golfy, kadety,passaty,nawet już astry, vectry, jak one wyglądają. pognite, pordzewiałe,przebiegi po 300.000 i kosztują kilka tysięcy złotych...to są dobre samochody??
pszczoła
Mój maluszek jest żółty i też w niego sporo włożyłem,ale sie sprawuje super,inni mi mówili że nie ma sensu wkładać w malucha ale to jest chyba sympatia,nasz mały polski fiat,ja dałem mu spojlery,szersze felgi,obniżyłem i podrasowałem silnik,i moim zdaniem wyglądem niektóre BMW sie chowają,maluch to maluch,co polskie to dobre...
KILKA DOBRYCH RAD DLA POSIADACZA "SEZAMKA"
SIEMANKO
JEżELI MAS2908Z PROBLEMY ZE SWOIM MALCEM 126 PISZ DO MNIE NA SKRZYNKE ALBO NA GG.
CHęTNIE SłUżE RADą.
MIAłEM JUSH 2 GIBONY I WIEM CO TO ZNACZCZY SAMEMY GO ROBIć NIE MAJąC O TYM POJęCIA GDYż TEZ OD TEGO ZACZYNAłEM .
PODPOWIEM JAK ZROBIć FAJNIE I TANIO WASZEGO SEZAMKA.POWIEM WAM JAK GO W TANI I PROSTY SPOSOB WYCISZYć,POPRAWIć OSIąGI BEZ żADNYCH WIEJSKICH TUNINGóW :-)
PISZCIE gg 2908697
JEżELI MAS2908Z PROBLEMY ZE SWOIM MALCEM 126 PISZ DO MNIE NA SKRZYNKE ALBO NA GG.
CHęTNIE SłUżE RADą.
MIAłEM JUSH 2 GIBONY I WIEM CO TO ZNACZCZY SAMEMY GO ROBIć NIE MAJąC O TYM POJęCIA GDYż TEZ OD TEGO ZACZYNAłEM .
PODPOWIEM JAK ZROBIć FAJNIE I TANIO WASZEGO SEZAMKA.POWIEM WAM JAK GO W TANI I PROSTY SPOSOB WYCISZYć,POPRAWIć OSIąGI BEZ żADNYCH WIEJSKICH TUNINGóW :-)
PISZCIE gg 2908697
KILKA DOBRYCH RAD DLA POSIADACZA "SEZAMKA"
SIEMANKO
JEżELI MAS2908Z PROBLEMY ZE SWOIM MALCEM 126 PISZ DO MNIE NA SKRZYNKE ALBO NA GG.
CHęTNIE SłUżE RADą.
MIAłEM JUSH 2 GIBONY I WIEM CO TO ZNACZCZY SAMEMY GO ROBIć NIE MAJąC O TYM POJęCIA GDYż TEZ OD TEGO ZACZYNAłEM .
PODPOWIEM JAK ZROBIć FAJNIE I TANIO WASZEGO SEZAMKA.POWIEM WAM JAK GO W TANI I PROSTY SPOSOB WYCISZYć,POPRAWIć OSIąGI BEZ żADNYCH WIEJSKICH TUNINGóW :-)
PISZCIE gg 2908697
JEżELI MAS2908Z PROBLEMY ZE SWOIM MALCEM 126 PISZ DO MNIE NA SKRZYNKE ALBO NA GG.
CHęTNIE SłUżE RADą.
MIAłEM JUSH 2 GIBONY I WIEM CO TO ZNACZCZY SAMEMY GO ROBIć NIE MAJąC O TYM POJęCIA GDYż TEZ OD TEGO ZACZYNAłEM .
PODPOWIEM JAK ZROBIć FAJNIE I TANIO WASZEGO SEZAMKA.POWIEM WAM JAK GO W TANI I PROSTY SPOSOB WYCISZYć,POPRAWIć OSIąGI BEZ żADNYCH WIEJSKICH TUNINGóW :-)
PISZCIE gg 2908697
KILKA DOBRYCH RAD DLA POSIADACZA "SEZAMKA"
SIEMANKO
JEżELI MAS2908Z PROBLEMY ZE SWOIM MALCEM 126 PISZ DO MNIE NA SKRZYNKE ALBO NA GG.
CHęTNIE SłUżE RADą.
MIAłEM JUSH 2 GIBONY I WIEM CO TO ZNACZCZY SAMEMY GO ROBIć NIE MAJąC O TYM POJęCIA GDYż TEZ OD TEGO ZACZYNAłEM .
PODPOWIEM JAK ZROBIć FAJNIE I TANIO WASZEGO SEZAMKA.POWIEM WAM JAK GO W TANI I PROSTY SPOSOB WYCISZYć,POPRAWIć OSIąGI BEZ żADNYCH WIEJSKICH TUNINGóW :-)
PISZCIE gg 2908697
JEżELI MAS2908Z PROBLEMY ZE SWOIM MALCEM 126 PISZ DO MNIE NA SKRZYNKE ALBO NA GG.
CHęTNIE SłUżE RADą.
MIAłEM JUSH 2 GIBONY I WIEM CO TO ZNACZCZY SAMEMY GO ROBIć NIE MAJąC O TYM POJęCIA GDYż TEZ OD TEGO ZACZYNAłEM .
PODPOWIEM JAK ZROBIć FAJNIE I TANIO WASZEGO SEZAMKA.POWIEM WAM JAK GO W TANI I PROSTY SPOSOB WYCISZYć,POPRAWIć OSIąGI BEZ żADNYCH WIEJSKICH TUNINGóW :-)
PISZCIE gg 2908697
Kult auto
W swojej karjeże miałem 3 maluszki 88,90,96r były to super auta w każdym było coś noego :) ale ogólnie mechanike kaszlaka mam opanowaną do perfekcji !! W trasie żaden mie nie zawiódł zawsze na podwórku :) ogólnie spalanie w trasie 4,8 a ogólnie 6,0 a 10 to pali po splanowanej głowicy, szlifowanych dolotach, i skruconym korbowodzie !!!! Zrobiłem każdym po prawie 100tyś km. i ogólnire wszystkie stoją na szrocie. Teraz mam BMW e36 z 96 i same problemy cały czs u mechanika a koszty!!!!! Szfagier jeżdi 126el 98 i jak ostatnio wsiadłem to mnie nostalgia wźeła i teraz szukam znowu kaszlaka. Po prost KULT AUTO. Polecam wszystkim początkującym kierowcom nie kupujcie zachodniego złomu!!!!!! Pozdro.
Kasienka
weszlam tu bo nie wiem ile miesci sie w baku takiego oto maluszka;]kupilam sobiie owego tydzien temu jestem szczesliwa bo nie mam za duzych wymagan jedyne co mnie wlasnie nurtuje i probuje oblczyc ile wlasciwie takowy pali a wiec jesli wiecie jaka pojemnosc baku ma elegant z 97 to blagam napiszcie mi moj gg 8459568z gory b dziekuje i licze na Wasza pomoc;]
Samochodorower???
Witam, mam 20 lat i jestem użytkownikiem fiata 126p już drugi rok. Maluch jest z rocznika 1991, blachy zaczynają lekko rdzewieć (kupie spray i podkład i po sprawie) ale silnik pracuje super, odpala za pierwszym razem w zime tez nie mam wiekszych problemów.. Ja niestety zdo końca nie mogę się dobrze wypowiedzieć o tym samochodzie ponieważ od samego początku miesiąc w miesiąc coś sie psuło, a to linka gazu sie zacinała, musiałem wymienić linkę prędkościomierza, kostkę stacyjki, mechanizm wycieraczek, światła na halogeny bo miałem wrażenie że palą się świeczki podczas jazdy, tłumik,, bębny hamulcowe, zabieraki, czujnik cofania, i nawet jeszcze czasami na ssaniu przy wrzucaniu pierwszego biegu potrafi zarzęzić... Uważam, jak większość moich przedmówców, że jest to dobry samochód na sam początek przygody z motoryzacją i szczególnie po mieście. Nie pali aż tak dużo, części są tanie, zwrotny, wszędzie się wmieszcze, ale niestety wolny, mało dynamiczny, ale czego chcieć od 24KM?!?!? Gorzej jest już jest poza obszarem zabudowanym, szczególnie autostrady, te podmuchy przy wyprzedzaniu przez tiry, i mijaniu się, słeba hamulce, jak się jedzie nim dalej np 200-300km to dobrze zrobić sobie odpoczynek to ulga dla silnika szczególnie w upały, ale to już strata czasu.... Będę dobrze wspominać te auto i napewno będę mieć do niego jakiś sentyment, ale zdecydowanie sprawdza się w mieście lub na bardzo bliskie odległości. Za rok planuje go zmienić. Pozdrawiam wszystkich posiadaczy tych niezwykłych autek!!
do oviraptor
To, że Ci trawa rosła świadczy tylko o Tobie...
Brudasom i menelom nie dbającym o auto nic nie pomoże przesiadka na inne. Mam malucha, dostałem go niedawno w prezencie. Jeździłem wieloma samochodami, ten maluch jest jednak moim pierwszym własnym autkiem. Zgadzam się z wieloma opiniami: że to szajs, mały, wolny, niebezpieczny. To oczywiste. Ale to idealne kółka dla studenta, bo tanie i jeżdżą. Ceny i dostępność części nie mają sobie równych w konfrontacji z jakimkolwiek innym pojazdem. Dla tych, którym się psuje i gnije, dobra rada: o auto trzeba dbać, od czasu do czasu myć, wymieniać odpowiednie podzespoły, konserwować. Wstydziłbym się przyznawać (tak, jak Pani "oviraptor") , że tyle rzeczy się psuje, rosną jakieś paskudztwa itd, bo to świadczy tylko i wyłącznie o właścicielu, i o tym, że w domu ma pewnie tak samo. Swoją drogą, ciekaw jestem jak wyglądałby maluch, będący własnością stereotypowego Niemca ( dbającego o swoje rzeczy, szanującego je).
Brudasom i menelom nie dbającym o auto nic nie pomoże przesiadka na inne. Mam malucha, dostałem go niedawno w prezencie. Jeździłem wieloma samochodami, ten maluch jest jednak moim pierwszym własnym autkiem. Zgadzam się z wieloma opiniami: że to szajs, mały, wolny, niebezpieczny. To oczywiste. Ale to idealne kółka dla studenta, bo tanie i jeżdżą. Ceny i dostępność części nie mają sobie równych w konfrontacji z jakimkolwiek innym pojazdem. Dla tych, którym się psuje i gnije, dobra rada: o auto trzeba dbać, od czasu do czasu myć, wymieniać odpowiednie podzespoły, konserwować. Wstydziłbym się przyznawać (tak, jak Pani "oviraptor") , że tyle rzeczy się psuje, rosną jakieś paskudztwa itd, bo to świadczy tylko i wyłącznie o właścicielu, i o tym, że w domu ma pewnie tak samo. Swoją drogą, ciekaw jestem jak wyglądałby maluch, będący własnością stereotypowego Niemca ( dbającego o swoje rzeczy, szanującego je).
do oviraptor
To, że Ci trawa rosła świadczy tylko o Tobie...
Brudasom i menelom nie dbającym o auto nic nie pomoże przesiadka na inne. Mam malucha, dostałem go niedawno w prezencie. Jeździłem wieloma samochodami, ten maluch jest jednak moim pierwszym własnym autkiem. Zgadzam się z wieloma opiniami: że to szajs, mały, wolny, niebezpieczny. To oczywiste. Ale to idealne kółka dla studenta, bo tanie i jeżdżą. Ceny i dostępność części nie mają sobie równych w konfrontacji z jakimkolwiek innym pojazdem. Dla tych, którym się psuje i gnije, dobra rada: o auto trzeba dbać, od czasu do czasu myć, wymieniać odpowiednie podzespoły, konserwować. Wstydziłbym się przyznawać (tak, jak Pani "oviraptor") , że tyle rzeczy się psuje, rosną jakieś paskudztwa itd, bo to świadczy tylko i wyłącznie o właścicielu, i o tym, że w domu ma pewnie tak samo. Swoją drogą, ciekaw jestem jak wyglądałby maluch, będący własnością stereotypowego Niemca ( dbającego o swoje rzeczy, szanującego je).
Brudasom i menelom nie dbającym o auto nic nie pomoże przesiadka na inne. Mam malucha, dostałem go niedawno w prezencie. Jeździłem wieloma samochodami, ten maluch jest jednak moim pierwszym własnym autkiem. Zgadzam się z wieloma opiniami: że to szajs, mały, wolny, niebezpieczny. To oczywiste. Ale to idealne kółka dla studenta, bo tanie i jeżdżą. Ceny i dostępność części nie mają sobie równych w konfrontacji z jakimkolwiek innym pojazdem. Dla tych, którym się psuje i gnije, dobra rada: o auto trzeba dbać, od czasu do czasu myć, wymieniać odpowiednie podzespoły, konserwować. Wstydziłbym się przyznawać (tak, jak Pani "oviraptor") , że tyle rzeczy się psuje, rosną jakieś paskudztwa itd, bo to świadczy tylko i wyłącznie o właścicielu, i o tym, że w domu ma pewnie tak samo. Swoją drogą, ciekaw jestem jak wyglądałby maluch, będący własnością stereotypowego Niemca ( dbającego o swoje rzeczy, szanującego je).
najlepszy na poczatek
miałem 16 lat gdy tato kupil mi takiego. Obciał dach zaspawał drzwi (żeby sie nie złamał) i oddał do dyspozycji! Tłukłem sie nim po polach przez 2 lata i zezłomowałem na chodzie. a naklad finansowy??
remont zrobilem za 50 zl hihi chodzil jak żeleta. Osiżgałem nim ( na polnych ) 110 km/h wyciągał wiecej ale było już niebezpiecznie!! naprawdę fajny był!!
remont zrobilem za 50 zl hihi chodzil jak żeleta. Osiżgałem nim ( na polnych ) 110 km/h wyciągał wiecej ale było już niebezpiecznie!! naprawdę fajny był!!
Fiacik jest super
Moim zdaniem Fiat 126 p jest bardzo dobrym autkiem. Może i jest niebezpieczny i prawie nie przyspiesza, ale jeździ i po prostu jest! Sam mam malucha i nie uważam żeby był taki zły, najlepsze autko dla początkujących kierowcówi dość tanie i praktyczne, a kto nim nigdy nie jeździł niech nie komentuje!!!
Lubię malucha
Przeczytałem opinie i... No właśnie, co? Ci, którzy piszą o 10 litrach na 100km, mają chyba dziurawy bak, albo nogę ciężką jak słoń (średnia mojego byłego wynosiła 4.6l/100km-mogę to udowodnić). Awarie? Raz się posypał zabierak, raz padła pompka paliwa, którą rozebrałem i sam sobie naprawiłem kosztem 10zł za membranę. Szczerze, gdyby nie to, że mam dwoje dzieci i potrzebowałem pojemniejszego auta, jeździłbym nim dalej. Teraz mam Citroena Xantię. Nie wiecie jak wygląda? Proszę znajdziecie ją TUTAJ
Maluch to super autko
Po pierwsze jest bardzo tani w zakupie i w uzytkowaniu, po drugie jest maly i wszedzie zaparkuje, po trzecie ma w sobie urok. Nie rozumiem ludzi, ktorzy narzekaja na polskiego fiata 126p. Wezcie poprawke, ze jest to prl-owski produkt z lat 70!!! Nie mercedes klasy S. Nie jest tez tak bardzo usterkowy jak czytalem wczesniej. Po prostu trzeba o niego dbac!!! Raz jeden nie chcial mi odpalic, ale po drobnych poprawkach pali na dotkniecie kluczyka. Zima tez! Jedyne co moge maluchowi zarzucic to to, ze jest troszke za malo dynamiczny. Przydaloby mu sie kilka cm3 wiecej.
Demon Prędkośći
Jedni lubią inni nie lubią, ja mam maluszka z 87 roku i nie narzekam, blachowo jak na swój wiek trzyma się z****iście, jest w nim zamontowane trochę elektroniki(niebieskie światło wewnątrz,alarm z centralnym zamkiem,obrotomierz, termometr,3 światło stop, tzw.fotele lotnicze,sprzęt audio na płyty itd).To prawda że jest ciasny i niewygodny ale wystarczy zmienić fotele ze standardowych i już jest różnica, jak na zime to dobre zimówki i jedziesz dalej a inni stoją,jak na moje katorgi to się wcale nie psuje-to zależy od tego jak sie dba. Dopiero po 4-krotnym przegrzaniu silnika padła mi uszczelka-nawet powrót z Mazur(300km) z max. prędkością mu nie zaszkodził co prawda stracił ciśnienie i gasł na wolnych obrotach ale jak ostygł to tak jak by mu nic nie było.Co do spalania przy jeździe 80-90 mieszcze się w 6 litrach itd.Fakt faktem że jak ma się lepszy samochód to sie narzeka na malucha ale widywałem Astry,Vektry o wiele młodsze ale były gorzej rozjeb... niż nie jeden maluch.
maluch jaki jest taki jest ale jest najlepszy
Najpierw miałem golfa III później przesiadłem się do malucha nastepne w kolei były polonez citroen ax i teraz peugeot 306. I teraz chcę ponownie kupić malucha, prawda maluch jest mały ciasny niebezpieczny ale ma to coś czego inne wozidełka nie mają, ma dusze ale ktoś kto raz podjedzie nim do sklepu tego nie poczuje. Trzeba nim trochę pojeździć aby wiedzieć z jakim autem ma sie do czynienia. Maluszek wszędzie wjedzie, wszedzie da się go zaparkować nawet w wiacie na wózki pod marketem :), nie psuje się (bo co niby miałoby się w nim zepsuć). Moim maluszkiem przejechałem 60 000km jedyne co zawodziło to pompa paliwa i tłumik, trasa typu 400 km nie była jakimś halo żebym musiał się zastanawiac czy dojedzie bo zawsze jechał tam gdzie chciałem. Czasem plecy bolały od malutkich fotelików ale na imprezkach typu ogniska itp fotele można było przystosować do celów ogrodowych :). Najlepszy samochodzik jaki miałem i kupie sobie następnego :)
"fiat narodził się za gierka symbol klasy robotniczej
chociaż kaszlał ciężko stękał
był jak skała i nie pękał"
"fiat narodził się za gierka symbol klasy robotniczej
chociaż kaszlał ciężko stękał
był jak skała i nie pękał"
fiat to grat a ford to jego brat
Moe fiat 126p to i grat ale ja mam ten samochod od 1997 roku i uwielbiam nim jezdzic na 3 jechalem nim 100km/h .wczoraj z kumplem zaczelismy jezdzic driftem na piachu zaczelo nas zucac zachamowalem chochlarz mi zgas i juz nie zapalil .chociasz mielismy z tego polewe to do domu trzeba bylo go pchac .a propo tico to najgorsze gowno bo moj stary kiedys mial to wyjace h**ostwo ktore moze i szlo lepiej od fiacika ale bylo ciasne i upierdliwe
mój małuch
to jest mój drugi ,,maluch,,.Pierwszego z 84r. zmodernizowałam sama.Terażniejszego mam z 97 r.,,eleganta,,ale też go modernizuję.Praktycznie jest bezawaryjny,hamulce super,120 ciągnie leciutko,przy spokojnej jeżdzie 90-100na godz.spala około 4,6l/100 km (odpowiedni magnetyzer paliwa).Dbam o niego ,nie dopuszczam do korozji(chociaż to trudne ,bo lakier w tych autkach jest lichy).Uwierzcie mi ,że naprawdę trudno mi sprawić sobie inny samochód,po prostu zakochałam się w tym samochodziku.Próbowałam jeżdzić innymi,ale ciągnie mnie do ,,malucha,,
witam
Witam.Mam Maluszka od niedawna.Sprawuje sie bardzi dobrze.Prucz kilku rzeczy do wymiany to stan jest idealny.maluszek jest z 1996r wersia el. I musze przyznac racje kilku osobom ktore pisaly ze wiekszosc polskich kierowcow zaczynala od malborghini.Przyznam ze nie jest to auto pokroju mercedesa ale ten kto jezdzi merolem to napewno zaczynal od malucha:):)MALBORGHINI IS THE BEST :):)
dodam cos od siebie
tak więc, posiadam "boba" od 2 miesięcy i nie narzekam na niego, mało spala (od 5 do 7 w moim przypadku), wszędzie się wcisnie (korki nie są dla mnie problemem, bo jak cos to śmigam chodnikiem), co prawda autko ma dopiero 10 lat, jest bez awaryjne, a najlepszym plusem jest to, że w całości można auto naprawić samemu, nie potrzebni mechanicy, którzy zdzieraja, części tanie, do tego nie trzeba być zaawansowanym mechanikiem by do czegoś dojść. jesli chodzi o mnie to autko jest super, a jesli chodzi o hamulce, to kazde auto ma swoja specyfike do ktorej trzeba sie przyzwyczaic, uwazam ze powinno byc wiecej takich aut, zwlaszcza na polskie drogi, co by kowalski ktory jezdzi merolem nie narzekal, ze to ze tamto
Da się go polubic
Mam malucha elx z 97. Mam go od 5 mcy. Zrobiłem nim w tym czasie około 5500 km i on ma w sobie coś co sprawia, że można go polubic. Zrobiłem mu mały remont i chodzi, jak na niego, w miarę dobrze. Brakuje czasami 'kopa", no ale...Nawet kobieta go polubiła, mimo iż nie chciała słyszec o maluchu., a teraz jak chcę sprzedac to wręcz się wkurza. Auto wiadomo, podług tych co teraz sa to nie jest rewelka ale Ci co psioczą stali za nim w kolejkach. teraz się państwo podorabiali i kozaków grają. Tylko, ze my za lampę apłacimy 215 zł a oni 250 zł. Pozdrawiam właścicieli maluszków i tych co mają o nim dobrą opinię, a cała reszta niech się sama pozdrowi!!!
morze i dobry
moim pierwszym samochodem był maluch w 1985 roku miałem ich cztery zgadzam się fajne autko mam sentyment , części morze i tanie ale trzeba je często wymieniać strefa zgniotu jak w mercedesie od przedniego zderzaka do silnika jako maskotkie chciałbym go mieć ale do jeżdzenia nie 85 roku nie było tyle samochodów i zdecydowanie mniej wariatów na drodze żona chciała mieć malucha bo na nim zdawała prawo jazdy i nim będie jeżdzić to jej powiedziałem że jak będe chcial sie jiej pozbyć to kupie jej malucha i słowa dotrzymałem nie kupiłem jej malucha jeżdzi troche większym samochodem. Pozdrowienia dla pasionatów maluszka do których ja terz nalerze .
Niesamowity
Mam maluszka z 96go i powiem wam, że ten sprzęt jest niesamowity, jedyny problem jaki z nim miałem to przepalenie tłumika na wylot, a wtedy zaczął chodzić jak jakiś sprzęt WRC. Nauczony tym doświadczeniem kupuję tłumiki wzmacniane za ok 100zl i mam problem z głowy na 3 lata. Jeśli ktoś o niego dba to nigdy nie zawiedzie. Przyspieszenie może i słabe, ale skąd oni wzięli te 50parę sek?? Mój się rozpędza w ok 20-30sek a Vmax ma 130, trochę wtedy skacze na polskich drogach, ale jakie wrażenia z tej prędkości :D Spalanie w granicach od 4,6(jazda normalna ze średnią w granicach 80km/h) do 7 (wtedy to się dziwią kierowcy samochodów segmentu B/C, że maluszek ich przy 110km/h wyprzedza z łatwością). Nigdy go nie sprzedam, bo dla mnie maluszek jest wart więcej niż mógłbym wziąć za niego. Jedyny problem z tym wozem jest taki, że ogrzewanie w nim zaczyna dawać jakieś efekty dopiero po 15-20 minutach jazdy, ale od czego są ciepłe ubrania :D Pozdrawiam maniaków 126p
Mój maluszek ...
Od 3 lat jeżdzę tym autkiem rocznik 1994,kiedy go kupiłem więcej stał niż jezdził bo po prostu się nie dało,wysiadało wszystko po kolei...silnik,skrzynia biegów,woda się lała do środka taki był zgnity od spodu ale wszystko robiłem we własnym zakresie i teraz to jest spoko autko,przyznam że sporo musiałem w niego włozyć czasu i kasy też...chociaż mam drugi samochód to i tak go nie sprzedam,żal mi się z nim rozstać,wesoło też było kiedy nie mogłem ruszyć z parkingu bo tryby w skrzyni biegów się zblokowały,nawet holować nie mozna było...pozdro dla właścicieli tych aut.
maluch vs tico
Tico to największe badziewie motoryzacji... Maluch nie jest najlepszy ale przez tyle lat ludzie nim jeżdzili i jakoś nie narzekali. Teraz to nie jest samochód lecz klasyk i mówiąc szczeże to nie mam malucha ale z chęcią bym kupił. Mój kolega ma to mówi że Spalanie małe 4.5/100 a psuje się bardzo żadko. pozdrawiam ;)
maluch i tylko maluch
nie ma drugiego takiego auta w takiej cenie więc jeżeli wymagasz od malucha komfortu czy też innych udogodnień kup sobie ferrari.maluch to najwspanialsze ,najtańsze wozidło na rynku to jedyne auto które żałuję że sprzedałem. jestem dumny iż moglem poruszać się tym kultowym autkiem
Wyprawa PoDrodze
Szanowni wielbiciele Fiata 126p,
Serdecznie zapraszam do śledzenia postępów wyprawy PoDrodze - www.podrodze.com. Wyprawy objazdowej Maluchem wzdłuż granic Polski (ponad 4000 km). Wyruszamy 15 Lipca 2009. Zapraszam również serdecznie posiadaczy Maluchów do pokonania ostatnich 100 km trasy razem z nami. Zapraszam 1 Sierpnia na godzinę 12:00 w okolice Międzychodu. Spotykamy się na trasie 182 z Międzychodu do Sierakowa przy skrzyżowaniu z drogą 195. Kończymy trasę w Puszczykowie w Muzeum Pracowni Literackiej Arkadego Fiedlera. Dla wszystkich którzy z nami pokonają ostatnie 100 km wyprawy, Muzeum Arkadego Fiedlera zgodziło się udostępnić zwiedzanie Muzeum za darmo.
Pozdrawiam serdecznie,
Arkady Paweł Fiedler
Serdecznie zapraszam do śledzenia postępów wyprawy PoDrodze - www.podrodze.com. Wyprawy objazdowej Maluchem wzdłuż granic Polski (ponad 4000 km). Wyruszamy 15 Lipca 2009. Zapraszam również serdecznie posiadaczy Maluchów do pokonania ostatnich 100 km trasy razem z nami. Zapraszam 1 Sierpnia na godzinę 12:00 w okolice Międzychodu. Spotykamy się na trasie 182 z Międzychodu do Sierakowa przy skrzyżowaniu z drogą 195. Kończymy trasę w Puszczykowie w Muzeum Pracowni Literackiej Arkadego Fiedlera. Dla wszystkich którzy z nami pokonają ostatnie 100 km wyprawy, Muzeum Arkadego Fiedlera zgodziło się udostępnić zwiedzanie Muzeum za darmo.
Pozdrawiam serdecznie,
Arkady Paweł Fiedler
Malsze 1996
Mam maluszka juz od ponad 6 miesiecy i jestem z niego bardzo zadowolony.Owszem moze jest ciasny i nie ma super przyspieszenia ale jest to znakomite autko jak dla poczatkujacego kierowcy.Przyznam sie ze nim jestem.Uwierzcie jesli potraficie rozsadnie jezdzic i zadbac o maluszka to on potrafi sie wam odwdzięczyć.W powyzszych opiniach ktos wspominal o Tico.Porownalem Tico z tego samego roku co moj Maluszek i uwierzcie blachy byly tak skorodowane ze az zal bylo patrzec.Na koniec chce dodac ze Ci co sadza ze maluch to gowno bo jest ciasny glosny itd to grubo sie myla i twierdza tak bo ich maluchy sie psuly nie dziwie sie jak ktos jest kierowca ktory tylko chce wsiasc i jechac a nie potrafi nic przy nim zrobic to potem narzeka.Maluszek byl bedzie i pozostanie fajnym autem.
Maluch jest zaje.. fajny
Mam maluszka pol roku jak na moj pierwszy samochod jestem zadowolony bo wiem ze jest moj wlasmy:) a ci wszyscy ktorzy na niego narzekaja:/ to nie wiedza co mowia bo to jest auto polskiej historki a co polskie to najlepsze:):) POZDRO dla posiadaczy tego pieknego sprzetu zwanego czesto KASZLEM badz MALAJEM :) to jest piekna rzecz niec takie male cacko:):):)
Nie ma to jak maluch
Mam maluszka pol roku jak na moj pierwszy samochod jestem zadowolony bo wiem ze jest moj wlasmy:) a ci wszyscy ktorzy na niego narzekaja:/ to nie wiedza co mowia bo to jest auto polskiej historki a co polskie to najlepsze:):) POZDRO dla posiadaczy tego pieknego sprzetu zwanego czesto KASZLEM badz MALAJEM :) to jest piekna rzecz niec takie male cacko:):):)
Fajna maszynka na miejskie "vojaże"
Mam takiego właśnie malacza z 1991 (Fl na wypasie:) fotele kubełki,uchylne szyby z tyłu, alarm,odcięcie zapłonu,bezwładnościowe pasy z przodu) od 5 lat nic nagminnie się nie psuło. Pali mało normalne awarie przy użytkowaniu auta (łożysko,linka ręcznego,ustawienie zapłonu)jestem bardzo z niego zadowolony no i komfort parkowania w zatłoczonym mieście.Ale nadszedł czas zmiany na coś innego - większego i muszę przyznać że z żalem go muszę sprzedać bo nie mam gdzie trzymać drugiego auta. A tak na marginesie może ktoś reflektuje :) mój adres mailowy to marko1974-74@o2.pl
IDJOCI!!!
wy wszyscy jestescie tempi, nie umiecie poprostu dostrzec tego cenego maluszka, jesli ktos potrafi wziasc takiego maluszka odrestałrować,fajnie zrobic to jest czym wyjechac na miasto i sie pochwalic, i ludzie zwracaja uwage! sam mam takiego maluszka, i jest zrobiony na pico belo i wszyscy podziwiaja mi go.
Fiat 126p
Posiadam fiata (ostatni wypust 99) i jestem bardzo zadowolony ponieważ oprócz akumulatora nic nie trzeba w nim robić. Jest b. dobry na zimę ponieważ górki nie są dla niego przeszkodami i jak dla mnie na początek wystarczy tzn. na początek bo mam 13 lat i mieszkam obok dróg leśnych to mam gdzie pojeździć. W planach mam przyciemnienie szyb na wiosnę i mam nadzieje że będę się nim kulał do 18-nastki aż zrobię prawko i postaram sie kupić opla omege ale nie wiem jak będzie z dolarami ;)
śmiech na sali :)
MIałem ten jakże śmieszny samochodzik.Nie powiem o nim nic dobrego bo...pod każdym względem zawodzi.Psuje sie w nim praktycznie wszystko.Częsci są tanie ale jak zacząlem wszystko zliczać to po roku eksploatowania tego szitu za same czesci zaplacilem ponad 300 zł(czesci ze zlomu,niektore kupowalem nowe bo przeciez starych tlumikow,zabierakow itp sie nie kupuje).Wszystkie naprawy wykonywalem sam dlatego wynioslo to 300 zl..a gdyby doliczyc koszty robocizny to juz jest tragedia.Dodam jeszcze ze samochodzik byl bardzo zadbany,kupiony z malym przebiegiem.Jezeli chodzi o spalanie to tez tragedia,bo podobnie mozna jezdzic corsą itp(spalanie nie wiele wieksze naprawde,a wrazenia z jazdy duzo lepsze niz tą pyrkotką:) ) Nie polecam nikomu.Pozdrawiam
126p + termos + kanapki + reklamówka z zabierakami = przygoda :D
Mam malczana 85rok pali autentyk 6l na 100km ma przebieg 96tyś jest zadbany bo mało był jeżdzony i wali mnie awaryjność czy hałas coś sie zepsuje to dam te 50 zł na gruntowny remont xD Jazda maluchem to poprostu przygoda! i tak sobie myślałem zeby tego małego gnojka nie przykryć kocem i wyjechać tak z 10-15 lat ciekawe co wtedy beda ludzie pisać o tym autku......... Pozdr 126p
nie zapomniane wrarzenia...
mój maluch kosztował 100 zł 84rok . po tym jak zrobiłem bączka przed nadjeżdżającym radiowozem policji to troche zdrorzał .miało być 500zł ale zeszli na 50zł , stwierdzili że ich fiaty raczej tak nie umią . jeszcze większe zdziwienie było że mam wszystkie papiery w porządku jak na taki samochud .
Najpiękniejsza jest pierwsza.......
To był mój pierwszy samochód , stłuczka dachowanie wymiana karoserii /78 rok
zero obrażeń , siniaki po pasach/.Przejechałem nim 360 000km wszystkie naprawy robiłem sam. Nie było problemu wyjąć i założyć silnik jednej osobie.
Następny był również maluch 280 000 km . Żaden z nich nie zawiódł mnie na trasie jeździliśmy w cztery osoby po całej Polsce.Wakacje obowiązkowo bagażnik dachowy i przyczepka. Najsłabsza była moim zdaniem karoseria.
zero obrażeń , siniaki po pasach/.Przejechałem nim 360 000km wszystkie naprawy robiłem sam. Nie było problemu wyjąć i założyć silnik jednej osobie.
Następny był również maluch 280 000 km . Żaden z nich nie zawiódł mnie na trasie jeździliśmy w cztery osoby po całej Polsce.Wakacje obowiązkowo bagażnik dachowy i przyczepka. Najsłabsza była moim zdaniem karoseria.
malcz
Ja też mam malczana. Bum-bum sie nazywa hehehe to jest autko z duszą. Tak mówie serio mój malczan sie potrafi na mnie obrazić ale i sie odwdzięczyć. Nie wolno przy nim mówić nic złego na jego temat. Bo sie zepsuje. Raz obraziłem go bo mi nie pasiło że musze jeździć dalej tym wypierdkiem. W zamian za to postarał sie żebym jechał komunikacją miejską ;p. Ale jak z uśmiechem wsiadłem do niego i cieszyłem sie że znów nim pojade odpalił pomimo że było -10 a akumulator był tak padnięty że ledwo kręcił rozrusznik. Nie wiem jak to sie stało ale skurczybyk odpalił hehehehe teraz sie znowu ciesze że miałem dobre chęci i go doprowadziłem do porządku i znów nadaje sie do jazdy bo ostatnio byliśmy na siebie obrażeni i ani on nie chciał odpalić ani mi sie nie chciało w nim nic robić. Doszliśmy do porozumienia i dobrze tak jest. Pewnie ktoś mnie uzna za oszołoma ale dla mnie ten samochodzik nie jest tylko samochodem i nie mam zamiaru go nawet sprzedawać pomimo że mam teraz drugie auto hehehe
!spalanie!
Otóż moi drodzy Maluch bez żadnych przeróbek mechanicznych na seryjnych malutkich felach R12 przy ekonomicznej jeździe bez problemu mieści się w spalaniu 5,5-6,0 litrów ale jeśli już założy się mu większe koło R13 spalanie gwałtownie wzrośnie do 8,0-9,0litrów co jest przyczyną większego oporu toczenia, a jeszcze jeśli byśmy wzięli malucha ze zrobionym tuningiem mechanicznym+fela R13, weźmy pod uwagę odchudzonego z wszelkich niepotrzebnych rzeczy wewnątrz to taki maluch spali 11,0-13,0 litrów (silnik41KM) - wiem bo bo każdy z tych etapów przeszedłem i to na niejednym maluchu
Mimo wszystko to nie samochód
W latach 80-tych miałem, potem zmieniłem na większe. Do dziś mam widok 4 dorosłych osób zamkniętych w metalowej puszce, zaparowane szyby i to coś toczyło się po zasnieżonej drodze. Brrrr. Nie mam klaustrofobii, ale nie wsiadłem już do żadnego "malucha"po jego sprzedaniu. Ogólnie: bardzo nieekonomiczny, niebezpieczny samochód, ciasny, hałasujący, rdza żarła co się dało - nadkola, progi, wahacze itd. po kolei
MALUSZEK
Mieszkam w górach maluszek jest trzecim autem w domu nie ma autka lepszego na grzyby.Jest to najtańsza terenówka malczyk to 98 rok mam bo 3 lata zrobiłem 15 tys tylko po lesie praktycznie nie widział asfaltu w tym czasie wymieniłem tłumik , poduszki pod skrzynią oraz hamulce . Jezdzi na codzień po lesie (taka praca) , szlakach turystycznych i halach. Całe podwozie jest pogięte łącznie z bakiem , ale się trzyma kupy pali tyle ile wleje ale napewno mniej niż witara. Zimą jak wjade w zaspę to właczam ssanie wsteczny kółka sie kręcą ja otwiedam drzwi biorę go na ramie i razem wyjeżdzamy. Katuje go cały czas wcale mi na nim nie zależy i ta się trzyma poobijany ale zasuwa. A jeszcze mi się przypomniało odkąd go mam nie wymieniłem żadnego filtra ani oleju.
Tyle w temacie znajdzcie drugi taki samochód co by tyle wytrzymał. Pozdrawiam!!!!!!!!!
Tyle w temacie znajdzcie drugi taki samochód co by tyle wytrzymał. Pozdrawiam!!!!!!!!!
Komfort jest rzeczą względną
Maluchami przejechałem z 200 000 km, ale w mieście kiedy jazda trwa 10 min. a parkować można prawie wszędzie to lepszego nie widziałem - po zatym jest piękny. Przynajmniej dla malych dzieci w zachodnich krajach. Na koniec tego zużycia to zaprojektowałem i opatentowałem (w USA) rozwiązanie, które w maluszku zmniejsza to zużycie do 3l/100km przy 80 km/h.
Zobaczcie na YT 2a2c engine Pozdrawiam
Zobaczcie na YT 2a2c engine Pozdrawiam